Mordercy Romanowów nie mieli żadnej litości. Car i jego rodzina reprezentowali wszystko to, czego bolszewicy nienawidzili. Potraktowano ich więc jak przeznaczone na rzeź zwierzęta – i zrobiono wszystko, by świat się o tym nigdy nie dowiedział.
Książę Adam Jerzy Czartoryski zakochał się w Elżbiecie Romanowej od pierwszego wejrzenia. Polski magnat przyjaźnił się jednocześnie z jej mężem Aleksandrem. Przyszły car doskonale zdawał sobie sprawę z rodzącego się uczucia. Nie miał jednak za złe druhowi jego afektu. Wręcz przeciwnie: pomógł mu w nawiązaniu trwającego latami romansu z własną żoną.
Przez lata sądzono, że jako jedynej udało jej się uratować z masakry carskiej rodziny. Pogłoski o jej ucieczce z miejsca uwięzienia krążyły po całym świecie. Uwiarygodniały je wieści o kolejnych podających się za nią kobietach.