Farrah Fawcett była ikoną lat 70. i 80. Kochały się w niej miliony mężczyzn, a serce skradł tylko jeden, który z jej życia zrobił prawdziwe piekło. Mimo toksycznej miłości czuwał przy niej do samego końca. Patrzył, jak powoli traci świadomość i umiera na nowotwór. - Nie bój się, odejdę za tobą. Nie wyobrażam sobie bez ciebie życia - powiedział do Fawcett na samym końcu.