Anna od świtu do nocy jeździ z dzieckiem pociągami, by nie znalazł jej partner. Michał instaluje w domu kamery, by udowodnić, że żona nie sprząta. Przemoc i manipulowanie dziećmi. Takie sytuacje to codzienność w pracy kuratora sądowego.
- Miałam pod opieką wysoko postawioną rodzinę z 11-letnim dzieckiem. Pozornie wszystko dobrze, ale działy się tam dantejskie sceny. Rodzic łączył alkohol z lekami antydepresyjnymi i robił straszne rzeczy - mówi Aleksandra Szewera-Nalewajek, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Kuratorów Sądowych.