Tak Agata Kornhauser-Duda ubrała się na zaprzysiężenie. "Trudno skrytykować"
Andrzej Duda i Agata Kornhauser-Duda byli honorowymi gośćmi podczas zaprzysiężenia nowego prezydenta RP. Jak zaprezentowała się ustępująca pierwsza dama podczas ceremonii? Jej ubiór dla WP Kobieta skomentowała stylistka i ekspertka ds. wizerunku Ewa Rubasińska-Ianiro.
W środę 6 sierpnia Agata Kornhauser-Duda oraz Andrzej Duda pojawili się w Sejmie i zostali przywitani przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię, oraz marszałek Senatu Małgorzatę Kidawę–Błońską. Chwilę później powitali prezydenta elekta wraz z małżonką.
Była pierwsza dama na uroczystość zaprzysiężenia, która rozpoczęła się o godzinie 10 w sali plenarnej, wybrała czarną spódnicę ołówkową oraz biały żakiet z ozdobną kokardą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaskakująca mina Dudy po słowach Tuska. "Nie dodaje mu powagi"
Agata Kornhauser-Duda na zaprzysiężeniu nowego prezydenta
– Jej stylizacja była bezpieczna i zachowawcza, czarna spódnica połączona z białą górą z kokardą to duet, który trudno skrytykować. Czerń maskuje ewentualne niedoskonałości, a biel rozświetla i dodaje świeżości – mówi stylistka i ekspertka ds. wizerunku Ewa Rubasińska-Ianiro.
– Połączenie tych dwóch kolorów jest obecnie bardzo modne i daje efekt schludnego, eleganckiego "biurowego looku premium". Warto zauważyć, że fason jest niezwykle praktyczny, dobrze znosi ruch i siedzenie, nie gniotąc się nadmiernie. Jednak nie sposób nie dostrzec podobieństwa do stylizacji księżnej Kate. Powtarzalność, która od kilku lat towarzyszy pierwszej damie, wciąż dominuje – zaznacza ekspertka.
Ostatnia przemowa Agaty Kornhauser-Dudy
Dzień zaprzysiężenia nowego prezydenta jest jednocześnie ostatnim dniem urzędowania Andrzeja Dudy oraz Agaty Kornhauser-Dudy. We wtorek 5 sierpnia pierwsza dama przemówiła podczas pożegnalnej uroczystości dla urzędników Kancelarii Prezydenta.
– Bardzo dziękuję za pomoc w moich działaniach. (...) bardzo dziękuję przede wszystkim za to merytoryczne wsparcie, za wszystkie projekty, które wspólnie zrealizowaliśmy, ale też za dobre słowo, za uśmiech, to było dla mnie bardzo ważne – powiedziała.
– Coś się kończy, coś zaczyna. Ja chyba jestem najszczęśliwszym człowiekiem w tej kancelarii. Pożegnam się z państwem słowami mojej ukochanej piosenki: "To już jest koniec, nie ma już nic, jesteśmy wolni, możemy iść" – zakończyła z wyraźnym rozbawieniem.
Znasz kobiety, które robią coś bezinteresownie dla innych? Zgłoś ją w plebiscycie #Wszechmocne
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.