Godek dostała wezwanie na przesłuchanie. Jest oburzona terminem

Godek dostała wezwanie na przesłuchanie. Jest oburzona terminem

Kaja Godek została wezwana na przesłuchanie
Kaja Godek została wezwana na przesłuchanie
Źródło zdjęć: © East News
23.12.2023 13:26, aktualizacja: 23.12.2023 13:54

Kaja Godek często mierzy się z konsekwencjami wygłaszania radykalnych haseł i - jak się okazuje - także swoich czynów. Tym razem ma wytłumaczyć się z wtargnięcia do siedziby Ministerstwa Zdrowia, którego dopuściła się kilka miesięcy temu. Aktywistka nie kryje oburzenia.

Kaja Godek zaprezentowała na portalu X (dawniej Twitter) wezwanie, które otrzymała tuż przed świętami. Skwitowała je jednym zdaniem.

Kaja Godek wezwana na przesłuchanie

Aktywistkę antyaborcyjną wezwano na przesłuchanie w charakterze podejrzanej za wtargnięcie do Ministerstwa Zdrowia w dniu 29 sierpnia 2023 r.

Wówczas Godek m.in. z Grzegorzem Braunem oraz dr Katarzyną Ratkowską chciała spotkać się z zespołem prof. Krzysztofa Czajkowskiego powołanego przez ówczesnego ministra zdrowia, Adama Niedzielskiego, który miał omawiać procedury związane z aborcją. Interwencja była związana ze śmiercią ciężarnej pacjentki szpitala w Nowym Targu. Sprawa wywołała ogromne emocje wśród Polaków.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zachowanie Godek nie spodobało się wielu osobom. Sprawa została zgłoszona odpowiednim służbom. Aktywistka nie ukrywa, że najbardziej oburzył ją termin wręczenia wezwania na przesłuchanie.

"Tuż przed Bożym Narodzeniem w PL organizują represje za obronę życia!" - napisała na portalu X.

Co grozi Kai Godek?

Kaja Godek postanowiła w obszerniejszym wpisie na stronie RatujŻycie.pl odnieść się do całej sytuacji.

"Jestem przerażona tym, jak państwo traktuje poczęte dzieci. Od miesięcy pozwala na tajne rozmowy o tym, jak zabijać jeszcze więcej bezbronnych maluchów, a gdy ktoś broni ich życia, wysyła na niego Policję i ściga z bzdurnych paragrafów. Ministerstwo Zdrowia jest organem państwa i wejście na jego teren nie jest przestępstwem. Tuż przed Bożym Narodzeniem będę się musiała stawić na komendzie i tłumaczyć z obrony życia" - podkreśliła aktywistka.

Kobieta zdradziła również, że jest podejrzana o złamanie art. 193 &1 Kodeksu karnego, który brzmi:

"Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl