Uczniowie uratowali życie koledze. Gdyby nie oni, mógłby nie żyć
Grupa uczniów z Kluczborka uratowała życie swojemu koledze, który zasłabł w trakcie zajęć. Osiemnastolatek ma problemy z sercem, które się zatrzymało. Gdyby nie błyskawiczna reakcja jego rówieśników, mógłby nie dożyć przyjazdu karetki pogotowia.
Jak podaje portal naszemiasto.pl, do dramatycznych wydarzeń doszło w środę w technikum elektrycznym w Kluczborku. Uczniowie, którzy pospieszyli na pomoc koledze wraz ze swoim nauczycielem, są strażakami ochotnikami w jednostkach OSP Biadacz i OSP Łowkowice. 7 dni przed dramatycznymi wydarzeniami cała grupa przeszła szkolenie z pierwszej pomocy. Jak widać, bardzo się przydało.
To dowód na to, jak bardzo potrzebna jest w szkołach nauka udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej - mówi portalowi młodszy brygadier Maciej Kochanowski z komendy straży pożarnej w Kluczborku. - Jeśli dostajemy prośby od dyrektorów szkół, strażacy ratownicy zawsze jadą przeprowadzić taki kurs. Pierwsza pomoc przed przyjazdem karetki jest bardzo ważna i może uratować życie! - dodaje.
Choć osiemnastolatek przeżył i jego stan jest na razie stabilny, wymagana jest operacja serca. Obecnie przebywa w szpitalu w Nysie.
Masz historię, którą chciałbyś się podzielić? Prześlij nam ją przez dziejesie.wp.pl