Miłość i wielka scena
Życie Houston zaczęło się sypać. Z pięknej kobiety przeistaczała się w zaniedbaną gwiazdkę z wypadającymi włosami i zębami. Na scenie wyglądała groteskowo. Fani nie mogli rozpoznać w niej dziewczyny, która przed laty ich tak zauroczyła. Muzycznie upadała. Media wiele lat spekulowały o tym, co dzieje się w jej życiu prywatnym.
Bobby był wobec niej agresywny, coraz częściej mówiło się o tym, że zdradza żonę. - Drugi i trzeci rok był najtrudniejszy, gdy zaczynałam męża lepiej poznawać i zastanawiać się: Kim on jest, do cholery? Potem zaczęłam się przyzwyczajać. Po siódmym było już z górki - mówiła o swoim małżeństwie w jednym z wywiadów. Tylko że to, co działo się za zamkniętymi drzwiami ich domu zupełnie przeczyło jej słowom. Pierwszy raz wezwała policję w 2003 roku. Na miejscu funkcjonariusze zobaczyli gwiazdę z pociętą twarzą. A gdy sprawa wreszcie trafiła do sądu, zamiast odciąć się od męża, ona zaciekle go broniła.
- Jeśli się wam wydaje, że Bobby to diabeł, a ja jestem aniołem, to jesteście w błędzie - mówiła podczas rozprawy.