Wielkanoc 2020. Przez koronawirusa Polacy sceptycznie podchodzą do świętowania

"Może warto zamówić tradycyjne polskie potrawy do domu i w tym roku ograniczyć bieganinę po sklepach?" – pytają właściciele jednej z warszawskich restauracji oferującej catering wielkanocny. Polacy jednak nie widzą sensu ani w bieganiu po sklepach, ani w zamawianiu jedzenia. Świąteczny marazm dotknął niemal każdego.

Wielkanoc 2020. Polacy nie myślą o przygotowaniach do świąt
Źródło zdjęć: © Getty Images

Na Facebooku widzę ogłoszenie jednej z firm cateringowych. "Catering wielkanocny z dostawą pod drzwi od 300 zł. Możliwość przedpłaty i rozliczenia kartą. Zapraszamy" – nawołuje post z niebieską grafiką. Dzwonię do właścicieli, żeby zapytać, czy ich oferta cieszy się powodzeniem.

– Na razie cisza. Dużo ludzi obkupiło się w artykuły i ma towar. Siedzą w domu, nie wyjeżdżają do rodzin, nie spotykają się, więc tych zamówień jest dużo mniej niż 2 tygodnie przed Wielkanocą w ubiegłych latach – słyszę.

Znajduję kolejne ogłoszenie. Hotel w Teresinie również oferuje catering. Tam sytuacja zdaje się wyglądać bardziej optymistycznie. – Są telefony, zapytania, mamy już kilka zamówień – wyznaje właściciel. Ma nadzieję, że do Niedzieli Palmowej posypią się zamówienia, ale jak mówi, teraz wszystko może się zdarzyć.

Nie tylko korzystanie z cateringu, ale również zdobienie pisanek, wypiekanie wielkanocnych bab i pasztetów oraz inne przygotowania do świąt nie budzą pozytywnych emocji. Bo święta przypomną nam tylko o tym, że nawet w taką okazję nie możemy zobaczyć swoich bliskich czy chociażby wyjść na spacer. Na próżno firmy cateringowe zachęcają do zamawiania dań. Nikt nie myśli ani o faszerowanych jajach, ani o deserach. Uwaga wszystkich Polaków skupiona jest na jednym – na tym, żeby pandemia koronawirusa nie dotknęła naszych rodzin i przyjaciół.

Zobacz także: SIŁACZKI – program Klaudii Stabach. Sezon 2 odc. 1. Historie inspirujących kobiet

"Głupotą byłoby zapraszać kogokolwiek, nawet najbliższą rodzinę"

Paulina Taterka zwykle spędzała święta z rodzicami – swoimi i swojego narzeczonego. W tym roku Wielkanoc nie będzie taka sama. – Głupotą byłoby zapraszać kogokolwiek, nawet najbliższą rodzinę. Te dwa dni spędzimy we troje: ja, mój narzeczony i nasza córeczka – mówi.

Paulina nie planuje szykować niczego specjalnego, bo jak twierdzi – nie ma dla kogo. Poza tym obawia się, że za jakiś czas ludzie mogą nie mieć pieniędzy na podstawowe produkty, dlatego ona i jej partner wolą oszczędzić.

– Wielkanoc przygotujemy z tego, co mamy, a zawsze mam w zamrażalniku kawałek szynki, kiełbasy, warzywa na zupę czy do sałatki. Mamy też jajka, bo na co dzień dużo ich zjadamy – wyjaśnia. Dodaje też, że nie będzie szukać w sklepach składników, których jej brakuje. Wykorzysta zamienniki, które znajdzie u siebie w lodówce. W końcu siedząc w domu, ma dużo czasu, żeby podejść kreatywnie do przygotowań.

W tym trudnym czasie Paulinę najbardziej dotyka nie to, że te święta będą skromniejsze, ale że 12 kwietnia nie usiądzie przy wspólnym stole z rodzicami.

– Ja jestem młoda. Mój organizm może sobie poradzić z tym wirusem, ale moi rodzice są narażeni. To z troski o nich postanawiamy spędzić tegoroczne święta osobno. Każdy w swoim domu. Będziemy cieszyć się sobą za rok, kiedy już minie epidemia – opowiada o swoich planach Paulina.

– Wiadomo, że będzie bardzo smutno. Dziadkowie nie spędzą czasu z ukochaną wnuczką ani z własnymi dziećmi, ale tak jest rozsądniej – dodaje.

Zapasy zrobili już wcześniej

Joanna Głód również jest zdania, że w tym roku należy stawiać bezpieczeństwo ponad wszystko i przygotowania do świąt zepchnąć na drugi plan. Nie myśli o zamawianiu cateringu. Razem z bratem i mamą przygotują symboliczne dania w domu. Dziadkowie nie będą im towarzyszyć.

– Już wcześniej się zabezpieczyliśmy. Kupiliśmy kilka palet jaj, kiełbasy i inne składniki z długą datą przydatności. Wolimy się nie narażać. Tym bardziej że przed świętami ludzie mogą mieć większą potrzebę, żeby wyjść do sklepów – zaznacza.

Tradycyjnie przygotują więc barszcz biały, sałatkę jarzynową, babkę wielkanocną i skromną wersję śniadania wielkanocnego. Nie będą przesadzać z ilością. Joanna podkreśla, że nie należy do osób, które marnują jedzenie. Po śniadaniu planuje połączyć się przez komunikator z siostrą i jej partnerem, którzy zostali w Wielkiej Brytanii. To akurat nie będzie dla nich nowość.

– Większość świąt tak wygląda, ponieważ praca nie pozwalała im często na powrót do Polski – mówi. Jest jednak coś, czego będzie jej brakowało. To kontakt ze znajomymi. Bo dla niej święta to czas nie tylko spędzony z rodziną, ale również z przyjaciółmi.

Nie wrócą do Polski

– Na Wielkanoc z mężem zawsze jeździliśmy do Polski. Spędzaliśmy czas z rodziną – wspomina Iwona Surma. Z nostalgią wylicza kolejne czynności wykonywane w gronie najbliższych: święcenie koszyczków, malowanie jajek, rodzinne śniadanie i późniejszy spacer. Tym razem nie wrócą. Zostaną w Niemczech.

– Podczas robienia zapasów kupowaliśmy już rzeczy potrzebne na święta, których później mogłoby nie być. Dużo nie będziemy szykować – mówi. Na stole Iwony znajdą się biała kiełbasa, sałatka, kilka jajek z sosem, bigos i mięso.

Iwona przyznaje, że ta sytuacja wywołuje smutek u całej rodziny, jednak dla bezpieczeństwa zarówno swojego, jak i bliskich, wolą odmówić spotkania. W tym roku muszą zadowolić się połączeniem przez kamerkę.

– Gdy to się skończy, pojedziemy odwiedzić wszystkich – zapowiada.

Trudno dziwić się wszechobecnemu zobojętnieniu na tegoroczne święta. Liczba zakażonych koronawirusem nieustannie wzrasta. Ciężko przewidzieć, co wydarzy się za tydzień lub dwa, dlatego najważniejsze w tym momencie jest zachowanie zdrowego rozsądku i pozostanie w domach. Aby tak, jak mówi Paulina Taterka, móc się cieszyć rodzinnymi świętami w przyszłym roku.

Zobacz także: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Wysmarkuj kostki przed wyjściem do lasu. Kleszcze nawet się nie zbliżą
Wysmarkuj kostki przed wyjściem do lasu. Kleszcze nawet się nie zbliżą
Co daje obrzezanie? Lekarze wymieniają korzyści
Co daje obrzezanie? Lekarze wymieniają korzyści
Wskoczyła w bikini. Aż trudno oderwać od niej wzrok
Wskoczyła w bikini. Aż trudno oderwać od niej wzrok
Ma trudny okres za sobą? "Zaczynam oddychać pełną piersią"
Ma trudny okres za sobą? "Zaczynam oddychać pełną piersią"
Najgorszy owoc dla psów. Pod żadnym pozorem mu go nie podawaj
Najgorszy owoc dla psów. Pod żadnym pozorem mu go nie podawaj
"Było u mnie naprawdę krucho". Musiał zastawiać kolejne przedmioty
"Było u mnie naprawdę krucho". Musiał zastawiać kolejne przedmioty
Miał ją zdradzać z koleżanką z planu. Tak zachował się po rozstaniu
Miał ją zdradzać z koleżanką z planu. Tak zachował się po rozstaniu
Zrób to we wrześniu. Wiosną chwastów będzie mniej
Zrób to we wrześniu. Wiosną chwastów będzie mniej
Już mogą wchodzić do domów. To dlatego lepiej ich nie zabijać
Już mogą wchodzić do domów. To dlatego lepiej ich nie zabijać
Ten trik robi furorę w sieci. Sprawdziłam, czy naprawdę działa
Ten trik robi furorę w sieci. Sprawdziłam, czy naprawdę działa
Wsyp dwie łyżki do toalety. Po 15 minutach wyżre cały brud
Wsyp dwie łyżki do toalety. Po 15 minutach wyżre cały brud
"Tata miał rację". Młynarska zabrała głos po zestrzeleniu dronów
"Tata miał rację". Młynarska zabrała głos po zestrzeleniu dronów