Właściciele knajpy zrobią wigilię bezdomnym. "To ludzki odruch"
Restauracja Dodo Roti w Gdyni zostanie zamknięta w Wigilię dla zwykłych gości. O godz. 10 jej drzwi otworzą się dla bezdomnych i samotnych. Właściciele uważają ten gest za oczywisty i zwyczajnie ludzki.
Właścicielka gdyńskiej restauracji od lat marzyła o zorganizowaniu wyjątkowej wigilii. Teraz jej się to uda, ze wsparciem męża i menadżerki, wyda posiłki osobom bez dachu nad głową, samotnych i ubogich. – To normalny, ludzki odruch – mówi Dorota Ramgolan-Samulska w rozmowie w "Gazetą Wyborczą". Knajpę otworzyła pół roku temu.
Wyjątkowa wigilia rozpocznie się o godz. 10. – Nie wiemy, ile osób przyjdzie, ale będziemy wydawać posiłki do ostatniego talerza. Potem pojedziemy spędzić święta z rodziną – tłumaczy właścicielka lokalu. Jak podaje "Wyborcza", wraz z mężem od dawna wspiera potrzebujących.
– Jest kilka takich osób, które przychodzi do nas regularnie. Czasem machają do nas przez szybę i czekają na zewnątrz, czasem wchodzą do środka i pytają, czy nie mamy czegoś do jedzenia. Reakcje naszych gości są różne, ale na ogół pozytywne – opowiada kobieta.
Latem i wiosną osoby bezdomne mogą jeść w ogródku restauracji albo wziąć danie ze sobą. Zimą właściciele zapraszają ich do środka. – Sama nie wywodzę się z bogatej rodziny, dla mnie to naturalne, że trzeba się dzielić z ludźmi. Tym bardziej, że osoby, które do nas przychodzą, nie proszą o pieniądze, tylko jedzenie – mówi Ramglona-Samulska.
Mimo że w Dodo Roti na co dzień króluj ryba, to kucharze przygotują tradycyjne dania dla gości wigilijnych. Słodkości zapewni jedna z gdyńskich cukierni, która sama zgłosiła się do pomocy, gdy o akcji zrobiło się głośno.
– Mam nadzieję, że ocieplimy choć na chwilę ten dzień i serca wszystkich, którzy tego potrzebują - kończy właścicielka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl