Martyna Wojciechowska z córką
Wojciechowska nigdy nie ukrywała, że wychowanie dziecka to duże wyzwanie. - Wychowanie jest fascynującą podróżą, w dodatku bez mapy. Ale też najtrudniejszą z podróży, jakie można odbyć. Przede wszystkim dlatego, że każda wyprawa ma swoje zakończenie. Żeby nie wiem jak było ciężko, jak musielibyśmy być głodni, zmarznięci i zmęczeni - wiemy, że nadejdzie kres tego całego wysiłku. Bywa, że nie możesz jak człowiek się wysiusiać, umyć, dookoła masz ludzi, których może już nawet nie lubisz, bo zobaczyłaś ich najgorszą stronę, ale wiesz, że jeszcze tylko trochę i... będzie koniec. Wrócisz do domu, do swojego świata. A codzienne życie z dzieckiem to już zupełnie inna historia. Dlatego jest tak trudne. Wychowanie dziecka jest z pewnością dużo trudniejszą i wyższą górą niż Mount Everest - mówiła w jednym z wywiadów. Wyznała też, że marzyła o córce. - Żartowałam nawet, że nie mogłabym usługiwać żadnemu mężczyźnie, nawet gdyby to był mój syn (śmiech). Ja po prostu wiedziałam, że chciałabym wychować i przygotować do życia kobietę - powiedziała.