Wróble znikają z Polski? "Spadki liczebności są zatrważające"
Wróble wydają się najbardziej pospolitym gatunkiem ptaków w Polsce. Eksperci zauważają, że sytuacja ulega zmianie. Alarmują, że już wkrótce wypatrzenie tego gatunku wcale nie będzie tak proste.
Prof. Tadeusz Mizera z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu od 50 lat przygląda się wróblom. Naukowiec nie ma dobrych wieści, gdy mowa o tym gatunku ptaków. Jak podkreśla, choć do wymarcia tego gatunku w Polsce jeszcze daleko, nie da się nie zauważyć, że populacja wróbli z roku na rok spada. Jakie są tego przyczyny?
Ornitolodzy alarmują. To dlatego wypatrzenie wróbla staje się rzadkością
Tadeusz Mizera w rozmowie z Interią zwrócił uwagę, że jeszcze nie tak dawno temu na rynku w Poznaniu trudno było nie zobaczyć chmary tych małych ptaków. Dziś w tym miejscu wróbli nie ma w ogóle. "Spadki liczebności wróbli są ogromne, zatrważające" - przyznaje profesor.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje "Dziennik Toruński" w ciągu ostatnich dwóch dekad Toruń i Bydgoszcz straciły aż 30 proc. populacji wróbli. W Warszawie tego gatunku jest jeszcze mniej.
"Mamy w Polsce 6-7 mln par wróbli, więc do ich wymarcia daleko, ale niech nas to nie zmyli. Tempo znikania ptaków jest zawrotne. W wypadku mazurka udało się je powstrzymać, ale wróbel domowy znika nadal" - zwraca uwagę prof. Tadeusz Mizera.
Badacz swoje ostrzeżenia popiera przykładami. Na poznańskim Sołaczu od roku 1980 zniknęło aż 90 proc. wróbli. W starym poznańskim zoo z 60 par tych ptaków zostało zaledwie pięć.
Gdzie podziały się wróble?
Tadeusz Mizera w rozmowie z Interią postarał się wyjaśnić, dlaczego populacja wróbli spada. Pierwszym problemem jest remontowanie czy też stawianie nowych budynków bez ekspertyzy ornitologicznej. W nowym budownictwie nie ma też zakamarków, w których ptaki mogłyby zakładać gniazda.
"Wróble wykańcza kombinacja wielu przyczyn, bo nigdy nie ma jednego czynnika. Należy jednak do nich to, co my, ludzie, nazywamy porządkiem" - podkreślił profesor.
Szybko zgrabiane liście z trawników sprawiają, że ptaki nie mają czasu, aby zjeść znajdujące się z nimi na ziemi nasionka. Na tym jednak nie koniec problemów. Do spadku populacji wróbli przyczynia się również zanieczyszczenie powietrza.
"Zanieczyszczenie powietrza sprawia, że maleje liczba owadów, a wróbel żywi się także ziarnem, ale pisklętom musi podawać owady. Potrzebuje ich, by przeżyć" - tłumaczył ekspert.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl