Wszystkiego najlepszego Anno Wintour!
Takich ofert przecież się nie odrzuca! Była wtedy świeżo upieczoną żoną Davida Shaffera, psychiatry pochodzącego z Afryki Południowej. Oczywiście od pierwszego dnia pracy dla "Vogue", nie znosząca sprzeciwu redaktor naczelna, miała precyzyjnie skrojony plan rozwoju czasopisma.
_ - Chcę, żeby "Vogue" był ekscytujący, ostry i seksowny. Nie interesuje mnie puste bogactwo czy niekończący się relaks. Chcę, by naszymi czytelnikami były kobiety dynamiczne i władcze, które mają własne pieniądze i szeroki wachlarz zainteresowań -_** powiedziała dziennikarzom "London Daily Telegraph". **_- Nadchodzi czas nowego typu kobiety. Kobiety zainteresowanej biznesem i pieniędzmi. Takiej, która nie ma czasu na zakupy. Potrzebuje wiedzieć co, dlaczego, gdzie i jak._
Anna Wintour szybko wyrobiła sobie pozycję, której towarzyszyła opinia kobiety ostrej i pozbawionej cierpliwości. Przezywano ją "nuklearną Wintour" lub "Wintour naszego niezadowolenia". Bohaterce jednak odpowiadały te przydomki.
- Uwielbiam przychodzić i zmieniać czasopisma - powiedziała swojej przyjaciółce, uznając się za przebój wydawnictwa Conde Nast, które wkrótce powierzyło jej pracę nad innym swoim tytułem, "Home and Garden".