Wybrano "najsłodsze dziecko na świecie". Ma znanych rodziców
Tygodnik "People" każdego roku wybiera "najseksowniejszego mężczyznę na świecie" i publikuje listę "100 najpiękniejszych ludzi na świecie". W tym roku zorganizował także konkurs na "najsłodsze dziecko 2023 roku", który wygrał syn znanego amerykańskiego piosenkarza.
09.11.2023 | aktual.: 09.11.2023 21:09
Choć wszystkie noworodki mogłyby na spokojnie startować w konkursie na "najsłodsze dziecko świata", wygrać może tylko jeden. W tym roku tygodnik "People", który słynie z listy "100 najpiękniejszych ludzi na świecie" i corocznego wyboru "najseksowniejszego mężczyzny na świecie", zdecydował również, które dziecko zostanie "najsłodszym" 2023 roku. Wybór padł na syna znanej pary - piosenkarza Johna Legenda oraz Chrissy Teigen.
Najsłodsze dziecko na świecie
Wren Alexander Stephens - tak nazywa się mały zwycięzca tegorocznego konkursu "People's Cutest Baby". Chłopiec przyszedł na świat 19 czerwca i urodził się dzięki surogatce, po której odziedziczył drugie imię (kobieta nazywa się Alexandra - przyp. red.) Jest czwartym dzieckiem piosenkarza Johna Legenda oraz jego żony, Chrissy Teigen.
"Poznaliśmy najbardziej niesamowitą, kochającą i współczującą surogatkę, jaką mogliśmy sobie wyobrazić. Od samego początku wiedziałam, że idealnie do nas pasuje. Chcemy podziękować ci za ten niesamowity prezent, który nam dałaś, Alexandro. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że możemy powiedzieć światu, że on jest już z nami, a jego imię jest na zawsze związane z tobą" - napisała Chrissy Teigen po narodzinach syna na swoim profilu na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeżyli trudne chwile
John Legend i Chrissy Teigen pobrali się w 2013 roku. Ich pierwsza córka Luna urodziła się trzy lata później, natomiast syn Miles - w 2018 roku. W styczniu tego roku Chrissy i John powitali na świecie córkę Esti. W czerwcu, Wresa, urodzonego przez surogatkę.
Para ma jednak za sobą trudne chwile związane ze rodzicielstwem. W 2022 roku Chrissy Teigen otworzyła się na temat aborcji, którą przeszła w 2020 roku, by uratować swoje życie. Dowiedziała się wówczas, że ich syn, którego nazwali Jack, urodzi się martwy.
- W połowie drogi stało się jasne, że on nie przeżyje i ja też bym tego nie przeżyła bez jakiejkolwiek interwencji medycznej. Nazwijmy to po prostu tak: to była aborcja. Aborcja, która miała ocalić moje życie, aborcja dziecka, które nie miało absolutnie żadnych szans - powiedziała Teigen podczas wystąpienia na konferencji "A Day of Unreasonable Conversation".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.