Blisko ludziZa nieposłuszeństwo, mąż odciął jej uszy i nos

Za nieposłuszeństwo, mąż odciął jej uszy i nos

Za nieposłuszeństwo, mąż odciął jej uszy i nos
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

19.12.2012 10:23, aktual.: 07.09.2018 11:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Młoda Afganka, której za próbę ucieczki mąż odciął nos i uszy, przechodzi w Ameryce rekonstrukcję twarzy. Niebawem uda jej się odzyskać utracony nos i – być może – normalne życie.

Młoda Afganka, której za próbę ucieczki mąż odciął nos i uszy, przechodzi w Ameryce rekonstrukcję twarzy. Niebawem uda jej się odzyskać utracony nos i – być może – normalne życie.

Aesha Mohammadzai ma 21 lub 22 lata. Około dziesięć lat temu ojciec, chcąc spłacić swój dług, obiecał oddać ją za żonę Talibowi. W nowej rodzinie była źle traktowana. Zmuszano ją na przykład do tego, by spała w stajni ze zwierzętami. Kiedy próbowała uciec, mąż za karę odciął jej nos i uszy, a potem zostawił w górach. Czekałaby ją śmierć, gdyby cudem nie zdołała doczołgać się do domu swojego dziadka.

Przez dziesięć pierwszych tygodni dziewczyną opiekowali się pracownicy amerykańskiej placówki medycznej w Afganistanie. Następnie została przeniesiona do sekretnego schronienia w Kabulu i stamtąd, dzięki organizacji charytatywnej, w 2010 r. poleciała do USA. Tam zamieszkała u przyjaznej rodziny w Maryland. Mati i Jamila Arsala, którzy przyjęli ją pod swój dach, mają 15-letnią córkę. Ona i Aesha szybko znalazły wspólny język.

Sześć miesięcy temu lekarze z Narodowego Wojskowego Centrum Medycyny Walter Reed (Walter Reed National Military Medical Centre) w Bethesdzie rozpoczęli proces odbudowywania twarzy Afganki. Pod skórą na czole umieścili silikonową wkładkę, którą stopniowo napełniali płynem. Spowodowało to, że czoło dziewczyny przypomina balon. Ma jednak umożliwić rozrost tkanki, która później zostanie użyta do zbudowania nowego nosa. Jego wnętrze i dolną część już udało się odtworzyć – za pomocą pobranej z przedramienia Aeshi tkanki, przeszczepionej do twarzy. Kolejnym krokiem ma być wycięcie chrząstki z żebra, która posłuży jako kość nosowa. Jako jej „obudowa” zostanie natomiast wykorzystana skóra ze sztucznie utworzonej narośli na czole.

Historię Aeshi po raz pierwszy opowiedział dwa lata temu magazyn „Time”. Opublikował jej zdjęcie z oszpeconą twarzą, które przeraziło ludzi na całym świecie i stało się symbolem prześladowania kobiet w Afganistanie. Dziewczyna przez długi czas bała się odbicia, które widziała w lustrze. Dziś twierdzi, że nie przejmuje się tak bardzo swoim okaleczeniem. W wywiadzie dla CNN powiedziała: - Każdy ma jakiś problem. (…) Tutaj poznałam znaczenie życia i wiem, jak żyć. Wcześniej tego nie rozumiałam.

W Afganistanie nigdy nie chodziła do szkoły ani nie obchodziła swoich urodzin. Teraz może wieść zupełnie inne życie. Choć przyznaje, że woli filmy z Bollywood, niż amerykańskie programy. Zanim jednak rekonstrukcja jej twarzy zostanie ukończona, minie jeszcze trochę czasu.

Lekarze wstrzymywali termin głównej operacji plastycznej twierdząc, że Aesha nie jest wciąż emocjonalnie gotowa na poradzenie sobie z tak bolesnym i czasochłonnym zabiegiem. Zdarzały jej się bowiem huśtawki nastrojów. Jednym razem okazywała agresję i złość w stosunku do otaczających ją osób, innym – dużą uczuciowość. - To, co się stało, zawsze będzie częścią mnie i mojego życia – wyznała w wywiadzie dla CNN. – Wciąż jest to w mojej głowie. Ale muszę żyć i muszę kochać.”

Za Aeshą dopiero połowa drogi do normalnego wyglądu i nowego życia. Jednak mimo że jej twarz jeszcze nie została odbudowana, Afganka dostrzega, jak mocno wszystko się zmieniło.

Na podst. Dailymail.co.uk Izabela O’Sullivan (io/mtr)

Komentarze (204)