Dove, DermaSpa, Summer Revived
To mój ulubieniec od lat. Umieściłam go w zestawieniu, by sprawdzić, jak poradzi sobie z konkurencją.
Zapach: Ładny, delikatny zapach charakterystyczny dla kosmetyków nawilżających tej marki. Jest przyjemny, nie ma w nim "samoopalaczowych" nut, ale w porównaniu z pozostałymi kosmetykami przegrywa.
Pielęgnacja i aplikacja: Jedno i drugie bez zarzutu. To dość rzadki balsam, który dobrze się wchłania i łatwo rozsmarowuje. Nie brudzi ubrań i nie sprawia kłopotów, więc można używać go również rano. Zostawia skórę miękką, ale matową, co jest jego wielkim plusem. Nie ma w nim nic tłustego, a mimo to dobrze nawilża.
Efekt: Jeszcze lepszy niż w przypadku mgiełki Eveline. Skóra potraktowana balsamem Dove nie wygląda na zabarwioną, lecz jak po użyciu rajstop w spray'u. Ma naturalny połysk i jakby satynowy wygląd. A ponieważ wybrałam balsam do średniej i ciemnej karnacji, moja skóra ma odcień jak po wakacjach.
Polecam: zawsze, gdy przyjdzie wam do głowy, by poprawić kolor skóry, czy wyrównać naturalną opaleniznę.
Cena: ok. 22 zł
Ocena: 5 na 5