Zara po raz kolejny oskarżona o plagiat
Plagiat to słowo, przed którym drży wielu projektantów. Historii pełnych oskarżeń, pozwów sądowych i wieloletnich konfliktów w branży modowej jest mnóstwo, a co jakiś czas pojawiają się kolejne. Tym razem na linii ataku znalazła się hiszpańska sieciówka Zara, która rzekomo skopiowała projekty niezależnej artystki (i to nie pierwszy przypadek plagiatu w historii marki). Firma odpowiedziała na zarzuty nieprzyjemnym listem, czym jedynie dolała oliwy do ognia. O co poszło? Spieszymy z wyjaśnieniami!
22.07.2016 | aktual.: 28.07.2016 12:30
Tuesday Bassen to 26-letnia artystka niezależna na stałe mieszkająca w Los Angeles. Od lat zajmuje się ilustracją, a w 2014 roku zaczęła sprzedawać swoje autorskie akcesoria, w tym przypinki i naszywki, wzorowane na jej nietypowych rysunkach. Na swoim koncie ma już kilka bardzo głośnych projektów, np współprace z Playboyem, Adidasem, Nike czy siecią Urban Outfitters, jednak wciąż niewiele osób o niej słyszało. Kiedy na swoim Twitterze udostępniła zdjęcie porównujące jej projekty oraz te z Zary, w sieci zawrzało, bo ciężko nie zauważyć pomiędzy nimi łudzącego podobieństwa.
Bassen oskarżyła sieciówkę o skopiowanie czterech z jej projektów naszywek: pamiętnika z napisem „Keep out”, lizaka w kształcie serduszka, proporczyka „Girls” oraz gumki do ołówka „Erase you”. W odpowiedzi otrzymała list od Zary, która zignorowała fakt, iż prace Bassen były już wcześniej zastrzeżone prawem autorskim. Hiszpańska marka stwierdziła, że projektom artystki brakuje charakterystycznych cech, więc każdy mógłby stworzyć coś podobnego. W dodatku firma oświadczyła, że w porównaniu z jej pozycją korporacyjnego giganta i 98 milionami wyświetleń jej strony internetowej, Bassen ma nikłe szanse na udowodnienie swoich racji.
Wygląda na to, że sprawa będzie się ciągnęła dalej. Bassen w wypowiedzi dla portalu „The Fashion Law” powiedziała, że planuje zastrzec wszystkie swoje projekty i pracuje nad pozwem sądowym, jednak największą przeszkodą będą dla niej pieniądze. Samo otrzymanie jakiejkolwiek odpowiedzi od Zary okazało się kosztowne, a co dopiero proces sądowy przeciwko firmie, której prezesem jest Armancio Ortega, drugi najbogatszy człowiek na świecie według magazynu „Forbes”. Bassen zdaje sobie sprawę, że bardzo niewielu artystów, których prace zostały splagiatowane, stać na prawnika i długotrwały proces sądowy, więc ona będzie walczyć nie tylko dla siebie, ale dla wszystkich.