Zarabiam więcej od męża
U Alicji, właścicielki nieźle prosperującego SPA, pieniądze zawsze były źródłem konfliktów w domu. Mąż Alicji w latach 90. miał sieć butików. W tamtych czasach prywatna inicjatywa była dochodowa, a sprowadzanie z Chin tekstyliów wywindowało niejedną karierę.
– Wystarczyło jednak kilka złych inwestycji, żeby karta się odwróciła – wspomina Alicja, dyplomowana kosmetyczka, która wzięła sprawę w swoje ręce, napisała biznesplan i wystąpiła o dotacje unijne – Miałam zapał, zawód i niezadowolonego męża w domu, który robił w zeszycie tabelki i podliczał mi, ile wydałam na chleb i czy nie mogłam kupić tańszych podpasek.
Po dziesięciu latach Alicja ma dwa salony SPA i „Nail Bar” w największej galerii handlowej w mieście. Z finansami bywa różnie, ale na nic w domu nie brakuje. Mąż ma zakład ksero, do którego nikt nie przychodzi
POLECAMY: PRAGNĘ PRZESTAĆ MYŚLEĆ O PRACY