Zenek Martyniuk o synu. "W podstawówce miał różne przygody"
Zenek Martyniuk jest dziś na ustach wszystkich i wcale go to nie cieszy. Skandal obyczajowy z udziałem jego syna to nośny temat. Teraz przypomniano mu, jak niedawno go bronił, opowiadając o szkolnych problemach.
Daniel to jedyne dziecko słynnego Zenka i jego żony, Danuty. Niestety, nie przynosi rodzicom dumy. Wyrósł na człowieka z poważnymi problemami – w ciągu kilku miesięcy dwukrotnie trafił za kratki. Ostatnio miał nie wpuścić swojej ciężarnej małżonki do domu, znaleziono też przy nim marihuanę. On sam pogrąża się dziś kolejnymi wpisami, publikowanymi pod wpływem emocji.
Ojciec Daniela obiecuje, że wyśle go na odwyk. Jakiś czas temu w rozmowie z "Plejadą" przyznał, że rozpuszczał syna. Drogimi zabawkami z Zachodu chciał mu wynagrodzić swoją nieobecność i przytyki ze strony szkolnych kolegów. Daniel, jak opowiadał artysta, nie miał łatwo. – Mój syn swoje przeżył w szkole tak samo, jak moja żona (...) Mówił: tato, śmieją się koledzy ze mnie, że jestem synem discopolowca – powiedział "Plejadzie" Zenon Martyniuk.
Gwiazdor przyznał też, że chciał, by syn w jakiś sposób poszedł w jego ślady. – On sam najlepiej wie, czym chce się w życiu zajmować. Chociaż Daniel ma troszkę na pewno po mnie, bo fajnie śpiewa i gra na gitarze – stwierdził. Dziś o 31-latku mówi się w zupełnie innym kontekście.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl