Zero prywatności. "Mój chłopak bierze mój telefon i czyta wiadomości"

"Jakiś czas temu usunęłam rozmowę, w której żaliłam się na faceta, bo się kłóciliśmy. On to zobaczył i od tego momentu mam kontrolę na każdym kroku. Zero prywatności" - żali się użytkowniczka forum Kafeteria. "Czy taki związek ma szansę przetrwać?" - pyta kobieta.

Jedna z użytkowniczek zaznaczyła, że zaufanie to podstawa związku. "Jeśli sprawdza i kontroluje, to nie ma zaufania. Nie ma zaufania, bo stracił je po przeczytaniu wiadomości jak się żaliłaś komuś, więc zachowałaś się nielojalnie i obgadałaś go za plecami. On nie wybaczył ci tego, więc cię teraz sprawdza" - pisze. Radzi internautce, że najrozsądniej byłoby porozmawiać z chłopakiem, wyjaśnić całą sytuację i ostrzec, że jeśli on się z tym nie upora, to odejdzie. "Poproś, by przemyślał to, co robi i jakie mogą być konsekwencje. Może się zastanowi nad sobą. Jeśli kocha, to zawalczy o wasz związek" - dodaje.

Inaczej sprawę postrzega jeden z mężczyzn, który zostawił komentarz na forum. "Ciekaw, jestem czy to działa w obie strony - to zaufanie. Bo mam wrażenie, że sporo kobiet uważa, że one mogą kontrolować, a on nigdy" - pisze. "Przez przesadne kontrolowanie mojego telefonu przez moja partnerkę narobiła sporo bałaganu w mojej rodzinie, który trwa do dziś i chyba relacje już się nie naprawia. Po prostu wyrwała z kontekstu słowa i zinterpretowała po swojemu" - komentuje inny forumowicz.

"Uważam, że ludzie tak kontrolujący życie swoich partnerów/ partnerek mają poważne problemy z pewnością siebie i samooceną. Myślę, że to nie powód do rozstania, ale kwestia do przepracowania" - czytamy w kolejnym komentarzu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl