30.11.2010 12:39, aktual.: 30.11.2010 15:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niezły mamy bigos z tymi cukiniami! Pół Polski nazywa je kabaczkami. Inni natomiast uważają ,że kabaczki i cukinie to dwie różne pary kaloszy. Książki kucharskie pękają w szwach od najróżniejszych przepisów na kabaczki-cukinie, a miłośnicy warzyw raczej nie bawią się w gatunkowe spory. Do późnej jesieni, a nawet wczesnej zimy warzywo to króluje na stołach od Hiszpanii po południową Rosji. Natomiast w Polsce od kilku lat przeżywamy wielki kabaczkowy boom !
Niezły mamy bigos z tymi cukiniami! Pół Polski nazywa je kabaczkami. Inni natomiast uważają ,że kabaczki i cukinie to dwie różne pary kaloszy. Książki kucharskie pękają w szwach od najróżniejszych przepisów na kabaczki-cukinie, a miłośnicy warzyw raczej nie bawią się w gatunkowe spory. Do późnej jesieni, a nawet wczesnej zimy warzywo to króluje na stołach od Hiszpanii po południową Rosji. Natomiast w Polsce od kilku lat przeżywamy wielki kabaczkowy boom !
Kiedyś nie miałem pojęcia, że istnieje coś takiego jak cukinia. Czasami czytałem o niej w książkach dotyczących kuchni śródziemnomorskiej. Ostatnio natomiast cukinia jest niemal wszędzie. Można ją dostać w małym osiedlowym sklepiku, tanich marketach i eleganckich delikatesach. Zamiast pękatych, dyniowatych i lekko twardych warzyw, mamy teraz zgrabne, niewielkie i delikatne. Większość z nich to zapewne efekt jakiś genetycznych manipulacji.
Wszystkie w sklepie wyglądają tak samo, jakby je wyprodukowali z zielonego plastiku. Niewielu z nas przywiązuje jednak do tego wagę. Najważniejszy jest fakt, że warzywa są naprawdę łatwe do obierania, szybko można z nich przygotować ciekawe dania, a poza tym ...prawie nie mają pestek. Przez wiele lat bałem się zabierać za kabaczki, bo nie znosiłem wydłubywania z nich gniazdek nasiennych. Teraz okazało się, że wcale nie trzeba się męczyć.
Oczywiście kabaczki silnie przynależą do kuchni śródziemnomorskiej. Jest to odmiana dyni odpowiednio wyselekcjonowana i znana w Italii pod nazwą „zucchini”. Na temat włoskiej nazwy warzywa do tej pory trwają dyskusje, a nawet toczą się zaciekłe spory.
Niewykluczone, że pochodzi ona z dialektu toskańskiego. Według archeologów cukinie były znane – podobnie zresztą jak większość współczesnych warzyw - już w starożytności. Bardzo jednak rozpowszechniły się w obu Amerykach. Prawdopodobnie dotarły tam razem z kolonistami już w połowie XVI wieku..
W Polsce najbardziej rozpowszechnionym przepisem jest rodzaj wegetariańskiego gulaszu z cukini. Warzywa dusi się z dużą ilością pomidorów, marchewki, cebuli, czosnku, pieczarek, czasami papryki i ziemniaków. Można do takiego dania dodać również liście laurowe i świeży rozmaryn, dzięki czemu nabierze ono eleganckiego „śródziemnomorskiego” smaku.
Drugi popularny u nas przepis to wszelkie wariacje na temat cukiniowych placuszków. Przypominają one nieco placki ziemniaczane. Zamiast ziemniaków ścieramy na grubej tarce cukinię ze skórką. Do niej możemy dodać otręby, pokruszoną fetę, trochę startej cebuli, jajka i nać pietruszki. Uformowane placki smażymy na oliwie. Można je podawać z zimnym sosem jogurtowym przypominającym „tzaziki”. A tak na marginesie - kuchnia grecka bardzo ceni cukinie. W Grecji przygotowuje się je na kilkanaście sposobów. Jedno z najsmaczniejszych dań to kabaczkowa musaka, z chudym twarogiem, świeżym tymiankiem i surową szynką. Całość polana śmietaną i zapieczona w żaroodpornym, lub ceramicznym naczyniu.
W kuchni południowej Europy istnieją setki przepisów na cukinie gotowane, smażone, panierowane, duszone, nadziewane i grillowane. Stanowią świetny dodatek do mięs, można z nich zrobić również doskonałe zupy. Odpowiednio przygotowane kwiaty cukini są specjalnością kuchni wietnamskiej. W Meksyku robi się z nich natomiast pyszną zupę: „sopa de flor de calabaza” .
Warto zaznaczyć, że cukinie same w sobie są niskokaloryczne. Wartość energetyczna 100 g warzyw wynosi około 16 procent. Jednak gdy z cukini przygotujemy sobie wyborną musakę, lub libańskie „róże derwisza” z wołowiną i bakłażanami, to o liczeniu kalorii raczej należy zapomnieć.