Blisko ludziŻycie u boku Einsteina. Jego zapamiętali wszyscy, ona była tylko „ponurą kreaturą”

Życie u boku Einsteina. Jego zapamiętali wszyscy, ona była tylko „ponurą kreaturą”

Biografowie genialnego fizyka przez lata traktowali ją jako postać epizodyczną. Dopiero ostatnio światło dzienne ujrzała hipoteza, według której Mileva Marić nie tylko pomagała Einsteinowi w jego pracy, ale i była współautorką szczególnej teorii względności. Czy rzeczywiście mogło tak być?

Życie u boku Einsteina. Jego zapamiętali wszyscy, ona była tylko „ponurą kreaturą”
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC0

Mileva była pierwszą żoną Alberta Einsteina i matką jego dwóch synów, Hansa-Alberta i Eduarda. Poznali się na politechnice w Zurychu, gdzie Mileva była jedyną kobietą w grupie i piątą w historii wydziału. Początkowo hołubiona i ceniona przez męża za swój intelekt, z czasem stała się dla niego „ponurą kreaturą”, na którą narzekał w listach swojej kochance.

Laleczka i stara czarownica

Urodziła się w 1875 roku w miejscowości Titel w Wojwodinie, która wówczas była częścią Austro-Węgier, a obecnie jest autonomicznym okręgiem w Serbii. Podczas porodu został uszkodzony jej staw biodrowy, przez co kulała. Od dzieciństwa dużo czytała i przejawiała duży talent w naukach ścisłych. Ojciec zapewnił jej staranną edukację, zdobywając nawet specjalne pozwolenie, aby mogła uczyć się w męskim gimnazjum.

Po ukończeniu szkoły średniej w Szwajcarii, Mileva najpierw studiowała medycynę, a potem przeniosła się na politechnikę. Postanowiła poświęcić się matematyce i fizyce. Tam poznała Alberta. Uczyli się razem, dyskutowali, korespondowali, a po pewnym czasie również zakochali w sobie. Od początku związkowi przeciwna była Paulina, matka Alberta. Nie pasowało jej pochodzenie Milevy, jej zacięcie intelektualne i fakt, że była od niego starsza. Pisała do swojego syna wprost: „Ona jest molem książkowym, jak i ty, a tobie potrzebna jest żona. Gdy skończysz 30 lat, ona będzie starą czarownicą!”. On wolał nazywać swoją wybrankę „Laleczką” i pisać do niej przepełnione miłością i tęsknotą listy miłosne.

Córka, której nigdy nie widział

Pierwsze porażki w edukacji Milevy zbiegają się w czasie z rozkwitem jej uczuć do Alberta. Nie zdała egzaminów końcowych, a niedługo potem okazało się, że jest w ciąży. To oznaczało dla niej koniec kariery akademickiej, której wcześniej planowała się poświęcić. Moment, w którym poinformowała rodziców o swoim stanie, został zrekonstruowany i sfabularyzowany w powieści „Pani Einstein” Marie Benedict:

- Smutek papy z powodu dziecka był znacznie gorszy niż wściekłość, jaką mógłby okazać. Kiedy mu powiedziałam, jego szerokie ramiona opadły i popłakał się po raz trzeci w moim życiu. „Och, Mitzo, jak mogłaś?”. Nie musiał mówić na głos, bo wiedziałam przecież, co myśli: pracował tyle lat na to, bym mogła przedrzeć się przez męską dżunglę nauki, a ja pogrzebałam wszystkie jego starania.

W 1902 roku urodziła się córka Milevy i Alberta, Lieserl. Albert nigdy w życiu nie zobaczył jej na oczy. Dziewczynka została prawdopodobnie oddana do adopcji lub umarła na szkarlatynę - zdania są podzielone, brakuje jednak dokumentów poświadczających jej śmierć. Nieślubne dziecko mogło wpłynąć negatywnie na karierę Alberta, który starał się o pracę w urzędzie patentowym w Bernie. Kiedy Mileva przyjechała do niego, była już sama. Para pobrała się 6 stycznia 1903 roku. Niedługo potem urodził się ich syn, Hans-Albert.

Nasze prace

Czy Mileva pomagała Einsteinowi w pracy? W tej kwestii brakuje twardych dowodów, jest jednak dużo poszlak. Wiadomo, że w listach do Milevy Albert wielokrotnie używał sformułowania „nasze teorie” i „nasza praca”. Biografka Milevy, Desanka Trbuhović-Gjurić powołuje się na relacje, według których najważniejsze prace Einsteina z 1905 roku były pierwotnie podpisane również nazwiskiem Milevy. Fakt, że nie miała tytułu naukowego i była kobietą, mógł jednak źle wpłynąć na ich przyjęcie. Chciała, żeby Albert wyrobił sobie nazwisko, dostał pracę i mógł ją poślubić. Inni twierdzą, że Mileva zajmowała się stroną matematyczną badań Einsteina.

Te hipotezy wzbudzają duże kontrowersje, a ich potwierdzenie może już nigdy nie być możliwe. Wiadomo na pewno, że Mileva była niezwykle zdolną kobietą i Albert początkowo traktował ją jak równorzędną partnerkę do dyskusji. Nieślubna ciąża, która wpłynęła na jej złe wyniki egzaminów końcowych, ostatecznie zniweczyła jej szansę na karierę naukową. Mimo to kochała Alberta i chciała z nim dalej być. Łączyła ich silna więź intelektualno-duchowa. Potem coś się zepsuło.

Trzy posiłki dziennie i zakaz okazywania czułości

Im większa była popularność Alberta, tym bardziej się od siebie oddalali. Wolał towarzystwo innych słynnych naukowców, do tego odnowił korespondencję ze swoją dawną miłością. Ich dawne porozumienie zastąpiła zazdrość i kłótnie. W 1914 roku, kiedy Albert romansował już ze swoją kuzynką Elzą, Mileva otrzymała od niego listę warunków, do których miała bezwzględnie się dostosować, jeśli chciała z nim dalej mieszkać. Wśród nich był nakaz podawania mu trzech posiłków dziennie, czyszczenia jego ubrań i opuszczania pomieszczenia za każdym razem, kiedy on sobie tego życzy. Nie mogła też okazywać mu czułości ani za dużo z nim rozmawiać.

Rozstali się niedługo potem. Mileva wyjechała z Berlina, w którym wówczas mieszkali. Wzięła ze sobą dwóch synów. Młodszy z nich, Eduard, cierpiał później na schizofrenię. Wielokrotnie hospitalizowany i leczony różnymi metodami, wyładowywał swoje ataki agresji na matce.

Mileva Marić zmarła 4 sierpnia 1948 roku w wieku 73 lat. Wcześniej trafiła do szpitala w wyniku wylewu, który sparaliżował lewą stronę jej ciała. Jej grób został odnaleziony dopiero w 2004 roku. Nigdy nie udało jej się wrócić do kariery naukowej. Do końca życia była już tylko pierwszą żoną genialnego noblisty.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (1)