Monotonia wrogiem miłości
Tak Wisłocka zatytułowała jedną z części swojej książki, w której opisuje, jak urozmaicone może być życie seksualne partnerów. O kamasutrze pisano już wiele, więc z Wisłockiej wyciągamy jeszcze jedną poradę, prawdopodobnie nie tak popularną, jak japońskie techniki sztuki miłości. – Weźmy na przykład tańce. Zorganizowanie zabawy wieczornej w codziennym trybie życia nie jest proste. Gdzie więc tańczyć? Tańczmy w domu! Wspomniałam tu o tańcach nago dla wyrobienia swobody ruchów. Zupełnie podobnie można bawić się we dwoje. Po kolacji, przy ładnie nakrytym stole, urozmaiconej jakimś specjalnie lubianym przysmakiem sporządzonym we swoje i kieliszkiem wina (jednym!), przy muzyce – czytamy w „Sztuce kochania”.