Żeby mąż nie zauważył różnicy
Wisłocka dysponuje też całą paletą rad dla doświadczonych mężatek, szczególnie tych, które spodziewają się dziecka. Panie, które w czasie ciąży pielęgnują z namaszczeniem swoją kolekcję wyciągniętych dresów, powinny zdaniem Wisłockiej wziąć się w garść. - Nie można opuszczać rąk i dochodzić do wniosku, że i tak jestem brzydka i zniekształcona, więc nie ma co się stroić i dbać o siebie. Jest to z gruntu błędne przekonanie. Oczywiście, jeżeli kobieta chodzi w sukienkach, które wprost pękają na niej i opinając się brzydko, podkreślają zniekształcenie figury, gdy włosy ma w strąkach, ręce niewypielęgnowane, chodzi bez makijażu i jest wyraźnie zaniedbana w stosunku do swojego normalnego wyglądu, to w najbardziej lekkomyślny sposób psuje sobie większość szans życiowych w tym okresie – pisze i radzi na to tak: „właśnie zmniejszenie walorów fizycznych przez naturę należy maksymalnie i z wielką starannością wyrównywać i nadrabiać, tak aby mąż nie zauważył różnicy albo, jeśli to możliwe, nawet zwrócił uwagę na wyjątkowe zadbanie i ładny wygląd żony i stwierdził, że potrafi ona w każdej sytuacji być interesująca i ponętna”.