Blisko ludziCiążę usunęło co najmniej 4 miliony Polek!

Ciążę usunęło co najmniej 4 miliony Polek!

W ciągu swojego życia ciążę usunęła, z dużym prawdopodobieństwem, nie mniej niż co czwarta, ale też nie więcej niż co trzecia dorosła Polka. W skali całego społeczeństwa daje to od 4,1 mln do 5,8 mln kobiet - taki wynik badania przedstawił w czwartek CBOS.

Ciążę usunęło co najmniej 4 miliony Polek!
Źródło zdjęć: © 123RF

10.05.2013 | aktual.: 10.05.2013 16:02

W ciągu swojego życia ciążę usunęła, z dużym prawdopodobieństwem, nie mniej niż co czwarta, ale też nie więcej niż co trzecia dorosła Polka. W skali całego społeczeństwa daje to od 4,1 mln do 5,8 mln kobiet - taki wynik badania przedstawił w czwartek CBOS.

Według badania odsetek kobiet, które usunęły ciążę, jest wyższy w starszych grupach wiekowych. Granicę można określić na poziomie kobiet 35-letnich, czyli tych, które weszły w wiek rozrodczy na krótko przed zaostrzeniem prawa aborcyjnego. Kobiety poniżej tego wieku decydowały się na aborcję prawie trzykrotnie rzadziej niż kobiety mające 35 lat i więcej (13 proc. wobec 36 proc.).

Z badania CBOS wynika, że poza respondentkami starszymi, co najmniej jednokrotne przerwanie ciąży częściej deklarują kobiety gorzej wykształcone, niezadowolone ze swej sytuacji materialnej, mające prawicowe poglądy i praktykujące religijnie. "Kierunek dwóch ostatnich zależności może być pewnym zaskoczeniem – jak pokazują wyniki innych naszych badań, zarówno prawicowa orientacja polityczna, jak i zaangażowanie religijne sprzyjają identyfikacji z nurtem pro-life. Obie zależności nie noszą jednak znamion relacji przyczynowo-skutkowych – ich obecność jest w znacznej mierze wtórna wobec wieku ankietowanych" - uważa CBOS.

CBOS przypomina, że w 2011 r. przeprowadzono w Polsce 669 legalnych aborcji. Od 2002 r. liczba rejestrowanych usunięć ciąży wzrosła czterokrotnie, głównie za sprawą powiększającej się z roku na rok liczby zabiegów uzasadnionych wynikami badań prenatalnych.

Niemal od początku lat 90. XX wieku CBOS monitoruje społeczny stosunek do aborcji. Jak pokazują wyniki najnowszych pomiarów, zdania na temat jej dopuszczalności są wyraźnie podzielone.

Według CBOS do 1993 r. – gdy prawo aborcyjne było względnie łagodniejsze – przeważało przyzwolenie na przerywanie ciąży. "Wkrótce po jego zaostrzeniu, odsetek osób opowiadających się za legalną aborcją zaczął topnieć. I być może mamy tu do czynienia z idealną z punktu widzenia instytucji kontroli społecznej sytuacją, w której przekonania Polaków ewoluują w kierunku zgodnym z obowiązującym prawodawstwem" - ocenia ośrodek badawczy.

Zarazem CBOS jest zdania, że obiektywne uwarunkowania muszą odciskać piętno na deklaracjach kobiet dotyczących osobistych doświadczeń dotyczących usuwania ciąży. "Dość rygorystyczne prawo, charakter dyskursu publicznego, a także ogólna delikatność problemu sprawiają, że temat aborcji funkcjonuje w Polsce w sferze tabu" - napisano.

CBOS przyznaje, że statystyka publiczna jest jedynym źródłem wiedzy na temat aborcji Polek, choć ocenia, że wartość informacyjna oficjalnych danych wydaje się mocno ograniczona. "Prawny zakaz usuwania ciąży podaje w wątpliwość ich kompletność – liczba legalnych zabiegów z dużym prawdopodobieństwem oddaje ledwie wycinek rzeczywistości. Niedostępność oraz negatywna ocena społeczna aborcji może skłaniać kobiety będące w niechcianej ciąży do korzystania z usług nierejestrowanych bądź do przerywania ciąży poza granicami kraju. +Podziemie+ i +turystyka aborcyjna+ stanowią duże utrudnienie przy określaniu liczby aborcji" - stwierdza CBOS.

Uwarunkowania prawne dopuszczalności usuwania ciąży zmieniały się w Polsce - w okresie dotyczącym najstarszych badanych Polek - kilkakrotnie.

Rozporządzenie z lipca 1932 r. zniosło całkowity zakaz aborcji obowiązujący w czasie zaborów. W wyniku kampanii schyłku lat 20. zalegalizowano usuwanie ciąży powstałej wskutek kazirodztwa, gwałtu lub współżycia z nieletnią mającą mniej niż 15 lat oraz z przyczyn medycznych. Było to wtedy jedno z bardziej liberalnych rozwiązań w Europie.

W latach 1943–45, za okupacji niemieckiej, po raz pierwszy i jak dotąd ostatni, kobiety miały prawo do aborcji "na życzenie". Ustawa z 1956 r. dopuszczała usuwanie ciąży, gdy przemawiały za tym wskazania lekarskie, trudne warunki życiowe oraz gdy zachodziło podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku przestępstwa (w praktyce - według CBOS - na prośbę ciężarnej).

W latach 90. względnie łagodne prawodawstwo aborcyjne zaostrzono. Obecnie obowiązują zapisy ustawy z 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Zapisano tam, że ciążę można usunąć w trzech sytuacjach: gdy jest ona wynikiem czynu zabronionego, stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia matki oraz gdy przesłanki medyczne wskazują na ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie płodu.

W pierwszym przypadku prawo do aborcji przysługuje do 12. tygodnia ciąży. W dwóch pozostałych obowiązuje aż do momentu osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety. Podjęta w 1996 r. próba poszerzenia dopuszczalności aborcji o przesłankę "przyczyn społecznych" – zakończyła się niepowodzeniem, bo po roku obowiązywania zliberalizowanego prawa TK uznał ją za niekonstytucyjną i uchylił.

(PAP)/sr, kobieta.wp.pl

POLECAMY:

Źródło artykułu:PAP
badaniaciążaaborcja
Zobacz także
Komentarze (126)