UrodaKobieta testuje. Termolifting - czy to działa?

Kobieta testuje. Termolifting - czy to działa?

Zmarszczki i bruzdy, skóra na twarzy zaczyna wiotczeć, traci elastyczność i staje się coraz bardziej podatna na działanie siły grawitacji. Każda kobieta chciałaby ten proces zatrzymać, a istniejące już zmarszczki i niedoskonałości zlikwidować. To podobno możliwe za pomocą liftingu termicznego Zaffiro. Postanowiłam przekonać się jakie daje efekty.

Kobieta testuje. Termolifting - czy to działa?
Źródło zdjęć: © 123RF
Ingrid Hintz-Nowosad

26.08.2014 | aktual.: 26.08.2014 14:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W lustrzanym odbiciu widać zmarszczki i bruzdy. Skóra na twarzy zaczyna wiotczeć, traci elastyczność i staje się coraz bardziej podatna na działanie siły grawitacji. Każda kobieta chciałaby ten proces zatrzymać, a istniejące już zmarszczki i niedoskonałości zlikwidować. To podobno możliwe za pomocą liftingu termicznego Zaffiro. Postanowiłam przekonać się jakie daje efekty.

– Schyłek lata to doskonały czas, żeby wesprzeć skórę w walce z niekorzystnymi warunkami, wybierając nieinwazyjne zabiegi – tłumaczy dr Agnieszka Bliżanowska z Centrum Dermatologii i Medycyny Estetycznej WellDerm, gdy trafiam do jej gabinetu. Pani doktor dokładnie przygląda się mojej twarzy. Po godzinie już wiem, co i w jakiej kolejności będziemy poprawiać i naprawiać.
Zaczynamy od liftingu twarzy zabiegiem Zaffiro. To sposób na ujędrnienie skóry, poprawę owalu i spłycenie zmarszczek bez igły i innych inwazyjnych metod. Rodzaj niezwykle wszechstronnego liftingu termicznego.
- Pierwsze efekty terapii Zaffiro są natychmiastowe i wynikają z przebudowy struktury białkowego rusztowania naszej skóry – wyjaśnia mi obrazowo doktor Bilżanowska. - Pod wpływem wysokiej temperatury włókna kolagenowe zostają pobudzone. Wraca napięcie i elastyczność skóry, które straciliśmy wraz z upływem czasu. Zmarszczki zostają wygładzone, co widać od razu. Pełne efekty będzie jednak widać kilka miesięcy po zabiegu, ponieważ stare włókna kolagenowe zaczną się odnawiać, a dodatkowo przybędzie nowych. Dzięki temu skóra stanie się „gęstsza”, a to zapewni efekt odmłodzenia.

Od doktor Bilżanowskiej, która szczegółowo rozpisała moje zabiegi na kilka najbliższych tygodni, trafiam do gabinetu Joanny Stryjewskiej – kosmetologa.
Zabieg zaczyna się od demakijażu i nałożenia na twarz dość grubej warstwę żelu z dodatkiem aloesu. Ma on działanie nawilżające, ale przede wszystkim chroni skórę przed poparzeniem. - Bardzo ważny jest dokładny sposób nanoszenia żelu - podkreśla podczas pani Joanna. - Dzięki niemu termolifting nie jest bolesny, ułatwia też przesuwanie głowicy po twarzy.

Kosmetolog przykłada do twarzy głowicę, która najpierw ją chłodzi, a potem emituje promienie IR (podczerwień). Powoduje to podgrzanie głębokich warstw skóry, a co za tym idzie podgrzanie i podrażnienie włókien kolagenowych. W efekcie zaczynają się one kurczyć.

Zaffiro nie jest bolesnym zabiegiem. Odczuwam na twarzy na przemian chłód i ciepło i znowu lekki chłód, co nie wywołuje poczucia dyskomfortu. Pani Joanna przykłada głowicę miejsce przy miejscu na całej twarzy po dwa razy. Co chwilę pyta o moje odczucia. Pilnuje, abym nie czuła się niekomfortowo. I nie pozwala mi zasnąć. A robi się tak miło. Zabieg trwa około godziny.
Potem zmywa żel i nakłada na twarz maseczkę z witaminą C. Po jej zmyciu, kremuje twarz .
Jestem zachwycona efektem. Po zabiegu skóra wygląda bardzo dobrze. Napięta i ujędrniona. Owal twarzy jest widocznie uniesiony. Było to już widać, gdy pani Joanna "zrobiła" połowę mojej twarzy.
Po prostu, odmłodziła mnie o kilka dobrych lat bez skalpela i bólu.

>

Zabieg poprawia wygląd twarzy, dekoltu, ujędrnia brzuch, ramiona i uda. Stosuje się go pojedynczo na problematyczne obszary ciała lub jako składnik złożonych kuracji odmładzających.

Zaleca się wykonywanie Zaffiro w serii średnio 3-4 zabiegów w miesięcznych odstępach. Zabieg jest polecany, jako sposób na poprawę kondycji skóry, podniesienie owalu twarzy i spłycenie zmarszczek.
- Technologia służy temu, by zamiast maskować oznaki czasu, zatrzymać starzenie, a nawet cofnąć zegar. To proces dyskretny, ale zauważalny – śmieje się doktor Bliżanowska.

Zaffiro sprawdzi się jako pojedynczy zabieg po lecie, ale jeśli zależy nam na wyraźnym odmłodzeniu skóry - potrzebna jest seria kilku zabiegów. Do 30 września cena jednego zabiegu na wybraną część ciała w WellDerm to 600 złotych.

Iga Nowosad/(gabi), kobieta.wp.pl

POLECAMY:

Komentarze (12)