Blisko ludzi102-letnia Chinka z zabandażowanymi stopami

102‑letnia Chinka z zabandażowanymi stopami

102-letnia Chinka z zabandażowanymi stopami

Przez prawie 10 wieków bandażowanie stóp było powszechnie praktykowane w Chinach. Małym dziewczynkom łamano palce u stóp i związywano specjalnymi bandażami. Wywoływało to niesamowity ból, a większość kobiet miała problemy z poruszaniem się. W jakim celu rodzice fundowali takie cierpienie swoim dzieciom? Żeby bogato wydać je za mąż.

Przez prawie 10 wieków bandażowanie stóp było powszechnie praktykowane w Chinach. Małym dziewczynkom łamano palce u stóp i związywano specjalnymi bandażami. Wywoływało to niesamowity ból, a większość kobiet miała problemy z poruszaniem się. W jakim celu rodzice fundowali takie cierpienie swoim dzieciom? Żeby bogato wydać je za mąż.

W 1912 roku zabieg został zakazany. Po powstaniu Chińskiej Republiki Ludowej w 1949 roku praktycznie całkowicie go wypleniono. Obecnie nie ma już prawie Chinek z zabandażowanymi stopami. Wyjątkiem jest 102-letnia Han Quiaoni z prowincji Shanxi. Opowiada, ile wycierpiała dla małych stóp.

(sr/mtr), kobieta.wp.pl

1 / 6

Ciężkie dzieciństwo

Obraz
© Eastnews

Han Qiaoni opowiada, że matka zaczęła krępować jej stopy, kiedy miała zaledwie dwa lata. Używała specjalnych bandażów, żeby przywiązywać jej palce do podeszwy. Ponoć zabieg był tak bolesny, że Han potrzebowała pół roku, żeby zacząć normalnie chodzić i w miarę przyzwyczaić się do bólu.

Po co to wszystko? Miliony Chinek musiały przechodzić tę procedurę, żeby mieć stopy nie dłuższe niż 10 cm. Taki rozmiar nazywany był "złotym lotosem". Jeżeli stopy mierzyły ok. 14 centymetrów, mówiło się o "srebrnym lotosie".

2 / 6

Historia

Obraz
© Eastnews

Zwyczaj pojawił się na początku X wieku, kiedy Chinami rządziła dynastia Tang. Legenda głosi, że zapoczątkowała go Yao Ning, konkubina cesarza Li Houzhu. Ponoć zawijała sobie stopy jedwabiem, dzięki czemu wyglądały na drobniejsze. W efekcie jej ruchy nabrały niezwykłej gracji, a cesarz zaczął traktować ją jak swoją ulubienicę. Inne kobiety na dworze cesarskim były zazdrosne i same zaczęły krępować stopy.

Na początku XII wieku ta praktyka była powszechna wśród wyższych klas społecznych. Wkrótce jednak zaczęto krępować stopy dziewczętom w całych Chinach, szczególnie na północy kraju. Zabiegi stawały się coraz bardziej okrutne. Na przełomie XIX i XX wieku kobiety były już tak dotkliwie okaleczane, że nie potrafiły przemierzać pieszo dłuższych odległości i musiały poruszać się w lektyce - o ile oczywiście ich rodziny były dość bogate.

3 / 6

Cierpienie

Obraz
© AFP

Na czym polegał sam zabieg? Krępowanie stóp zaczynano przeważnie u dziewcząt w wieku od 5 do 12 lat. Palce przyciskano do podeszwy stopy, w stronę pięty. Zanurzano je w gorącej wodzie i owijano ciasnym bandażem. Dziewczynki stosowały dietę, która rzekomo miała wywoływać zmiękczenie kości, co ułatwiało ich złamanie i deformację.

Powstałe w ten sposób rany niosły oczywiście ryzyko zakażeń i powikłań. Szacuje się, że w efekcie takich zabiegów mogło umrzeć co najmniej 10 procent dziewczynek.

4 / 6

Zmiany

Obraz
© Eastnews

Zabieg krępowania stóp trzeba było kontynuować do końca życia. Jeżeli wykonano go niepoprawnie, stopy były źródłem przewlekłego bólu. Kobiety cierpiały zresztą przez całe życie. Zabieg często wywoływał częściowy paraliż lub zanik mięśni. W późniejszym wieku pojawiały się problemy z chodzeniem.

Kiedy w komunistycznych Chinach zabroniono kobietom tej praktyki pod groźbą śmierci, stopy niektórych urosły o kilka centymetrów.

5 / 6

Przyszłość

Obraz
© AFP

Krępowaniem stóp dziewczynek zajmowały się przeważnie matki. Dlaczego skazywały swoje córki na tak wielkie cierpienie? Wbrew pozorom, w pewnym sensie robiły to dla ich dobra. Malutkie stopy stanowiły kartę przetargową przy wydawaniu córki za mąż. Dla wielu kobiet był to jedyny sposób, żeby znaleźć bogatego partnera i znaleźć się w wyższej klasie społecznej.

Małe stopy były bowiem w Chinach rodzajem fetyszu. Powstało nawet wiele piosenek i wierzy na ten temat. Feng Xun miał powiedzieć: "Jeśli zdejmiesz buty i bandaże, czar pryśnie". Wielu mężczyzn sądziło zresztą, że kobiety nie cierpią aż tak bardzo podczas tej praktyki, ponieważ robią to dlatego, żeby lepiej wyglądać.

6 / 6

A teraz?

Obraz
© AFP

Krępowanie stóp jest uważane za jeden ze sposobów, w jaki patriarchalne społeczeństwo okaleczało kobiety. Chinki ledwie się poruszały, nie mogły więc same o sobie decydować. Wszystko po to, żeby lepiej wyjść za mąż. Antropolodzy uważają, że analogicznym zabiegiem jest obrzezanie kobiet w niektórych afrykańskich krajach. Zobacz: * 1500 ofiar obrzezania tylko w jednym szpitalu!*

Czy jednak zachodnie społeczeństwo jest całkowicie wolne od tego typu myślenia? Nie do końca. Wielu ekspertów uważa, że współczesnym odpowiednikiem krępowania stóp jest chodzenie na wysokich obcasach. Takie obuwie powoduje, że sylwetka wydaje się szczuplejsza, a chód robi się bardziej elegancki. Jest jednak znacznie mniej wygodne niż buty na płaskim obcasie, w dodatku często deformuje stopy (haluksy, modzele, odciski, otarcia). Podobnie jak krępowane stopy, buty na obcasie często odbierane są jako erotyczny fetysz.

(sr/mtr), kobieta.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (270)