Blisko ludzi12-latek popełnił samobójstwo. Mama pokazała zdjęcie jego trumny

12‑latek popełnił samobójstwo. Mama pokazała zdjęcie jego trumny

12-latek popełnił samobójstwo. Mama pokazała zdjęcie jego trumny
Źródło zdjęć: © Instagram.com
Paulina Ermel
14.03.2018 14:24, aktualizacja: 14.03.2018 15:21

Andrew Michael Leach był prześladowany przez swoją orientację seksualną. 12-latek nie wytrzymał ataków i popełnił samobójstwo. Zrozpaczona mama chłopca wrzuciła do sieci zdjęcie trumny z dzieckiem w środku. Wszystko po to, aby oprawcy zobaczyli, do czego doprowadzili.

Nastolatek został znaleziony w zeszłym tygodniu w garażu swojego ojca w Southaven, w stanie Missisipi, przez swojego 15-letniego brata. Zanim popełnił samobójstwo, napisał list. Odebrał sobie życie po tym, jak prześladowanie w szkole średniej nasiliło się. A jego oprawcy grozili mu, że nie "wyjdzie" z łazienki w szkole.

Ojciec Andrew ujawnił, że wszystko zaczęło się po tym, gdy wyszło na jaw, że jego syn jest biseksualny. "Walczył wewnętrznie z orientacją seksualną" - powiedział. "W końcu w szkole wypłynęła informacja, że może być biseksualny. I wtedy zaczęło się nękanie".

Chłopiec nie wytrzymał i targnął się na swoje życie. Jego rodzina nie odpuszcza i właśnie udostępniła zdjęcie syna w otwartej trumnie. W nadziei, że zachęci to prześladowców do przemyślenia tego, co zrobili - tego, jaki wpływ wywarli na swoją ofiarę.

Choć zdjęcie dostępne jest w sieci, postanowiliśmy go nie pokazywać. Bo nie chodzi o fotografię, a przekaz.

Cheryl złożyła hołd swojemu synowi, którego opisała jako "słodkie, kochające zabawę dziecko". "Miał tylko 12 lat, kiedy odebrał sobie życie. Ja, jako matka, jestem absolutnie zrozpaczona. Myślałam, że wypłakałam już wszystko, a za chwilę znów się załamuję".

Mama chłopca - Cheryl Hudson - powiedziała w rozmowie z gazetą "Metro", że znalazła kilka różnych notatek pozostawionych przez dziecko. Pokazały one, że syn myślał o samobójstwie od dłuższego czasu. Próbowała też interweniować w szkole, ale czuje, że nauczyciele nic z tą sytuacją nie zrobili.

"Z tego, co wiemy, była grupa dzieciaków, które nazywały Andrew grubym, brzydkim i bezwartościowym" - mówiła zrozpaczona matka. I przypadek Andrew nie był w tej szkole pierwszym. "Kilka lat temu młoda dziewczyna, powiesiła się w wieży ciśnień. Również z powodu zastraszania. Od tego czasu wiele dzieci próbowało" - dodała.

Jeszcze nigdy żaden z rodziców nie posunął się tak daleko, aby "nagłośnić" problem prześladowania swojego dziecka. Jeszcze żaden nie próbował dotrzeć do oprawców w taki sposób. A problem jest poważny. Opisywaliśmy ostatnio historie polskich dzieci, które także skończyły ze sobą dlatego, że były nękane w szkole. Niedawno opisywaliśmy historię 14-letniego Dominika, który targnął się na swoje życie z tego samego powodu, co 12-letni Andrew. Tak samo było z 15-letnim Michałem.

Z badań przeprowadzony przez Kampanię Przeciw Homofobii we współpracy z Centrum Badań nad Uprzedzeniami wynika, że 3 na 10 osób LGBT doświadczyło przemocy. W skali roku to dwa razy częściej niż osoby heteroseksualne. Wśród osób LGBT z przemocą najczęściej spotykają się osoby transpłciowe - niemal połowa z nich. Aż 57 proc. osób LGBT było zniechęcane przez policję do zgłaszania przestępstw motywowanych homo-, bi- lub transfobią.

Polska zajmuje przedostatnie miejsce w rankingu równouprawnienia w Unii Europejskiej. W tęczowym rankingu ILGA-Europe gorzej wygląda już tylko sytuacja na Litwie, Łotwie i Białorusi.

Z badań wynika, że nawet 1/3 amerykańskich uczniów pada ofiarą prześladowania. Samobójstwo z kolei jest trzecią najczęstszą przyczyną śmierci Amerykanów w wieku od 10 do 14 lat, a drugą przyczyną wśród osób w wieku 15 do 24 lat. Po incydencie z Andrew pracownicy szkoły stwierdzili, że potraktują problem prześladowania z najwyższym priorytetem. Sprawę ma zbadać także policja.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (60)
Zobacz także