Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają ostrzeżenia dla turystów
W hotelach i pensjonatach na Podhalu pojawiły się kartki w języku polskim, angielskim i arabskim, przypominające gościom o konieczności zakręcania wody. Dlaczego w ogóle dochodzi do takich sytuacji? Powody są zaskakujące i mają swoje źródło w różnicach kulturowych.
Choć sytuacje te mogą brzmieć zabawnie, dla właścicieli obiektów noclegowych oznaczają spory problem i realne straty finansowe. Drobne, ale ważne różnice kulturowe, które w codziennym życiu uchodzą za normę, w zderzeniu z polską infrastrukturą potrafią wywołać niemałe zamieszanie. Dlatego coraz częściej w łazienkach pensjonatów na Podhalu pojawiają się tabliczki w kilku językach.
Nietypowe komunikaty w pensjonatach
W niektórych zakopiańskich pensjonatach można dziś natrafić na nietypowe ogłoszenia. Jak donosi "Gazeta Wyborcza", brzmią one następująco: "Każde niewłaściwe użycie wężyka bidetowego spowoduje zalanie pokoju, co skutkuje karą w wysokości co najmniej 3000 zł" – głosi jedno z nich, napisane po polsku i arabsku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Alkohol pod Tatrami. Opowiedział, co się dzieje w pensjonatach
Choć na pierwszy rzut oka wygląda to jak zwykłe przypomnienie o oszczędzaniu wody, w rzeczywistości chodzi o coś więcej. Część turystów, szczególnie z krajów arabskich, korzysta z łazienek w sposób, do którego polska infrastruktura nie jest przygotowana.
Zwyczaje kontra polskie łazienki
Co dzieje się w łazienkach i dlaczego są zalewane? – Ustaliliśmy, że wynika to stąd, że według niektórych Arabów kobieta w czasie menstruacji nie może dokonywać ablucji w miejscu, w którym dokonuje jej mężczyzna – tłumaczy w rozmowie z "Wyborczą" Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Jak dodaje, w efekcie zdarza się, że goście przywożą specjalne zestawy do podłączenia węża do kranu lub kupują w Polsce zwykły wąż ogrodowy, aby umyć się na środku łazienki. Problem w tym, że większość podhalańskich pensjonatów nie posiada odpływu w podłodze. Efekt? Zalane łazienki, pokoje, a czasem nawet całe piętra.
Religia czy raczej obyczaj?
Przedstawiciel muzułmańskiej gminy wyznaniowej w Polsce w rozmowie z "Wyborczą" zwraca uwagę, że nie chodzi o nakazy islamu:
– W islamie nie ma twardego zakazu, który mówiłby, że kobieta nie może korzystać z tych samych miejsc kąpielowych, tylko dlatego, że ma menstruację. (...) To raczej kwestia obyczajów – podkreśla.
W wielu krajach muzułmańskich zwyczaje bywają znacznie bardziej restrykcyjne, niż wskazywałyby na to religijne zapisy. Dlatego to, co dla jednych jest wyrazem troski o czystość rytualną, w polskich hotelach kończy się kosztownymi awariami.
Nie tylko turyści z Bliskiego Wschodu
Co ciekawe, problem zalanych pokoi nie dotyczy wyłącznie arabskich turystów. – Innym częstym powodem zalewania pokoi hotelowych jest zasypianie pijanych gości pod prysznicami z zatkanym odpływem albo zasypianie w wannach, do których cały czas leje się woda – relacjonuje cytowany przez dziennik rozmówca.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl