2 na 3 mężczyzn ma nadwagę, ale nie ma zamiaru chudnąć. Efekt społecznego przyzwolenia?
Kobiety niezwykle krytycznie przyglądają się swoim sylwetkom i w 2/3 przypadków podejmują konkretne próby pozbycia się zbędnych kilogramów. Najnowsze badania wykazały, że wśród płci brzydkiej panuje odwrotna tendencja. Panowie czują społeczne przyzwolenie na posiadanie coraz bujniejszych kształtów i wcale nie ma zamiaru przechodzić na dietę.
Kobiety niezwykle krytycznie przyglądają się swoim sylwetkom i w 2/3 przypadków podejmują konkretne próby pozbycia się zbędnych kilogramów. Najnowsze badania wykazały, że wśród płci brzydkiej panuje odwrotna tendencja. Panowie czują społeczne przyzwolenie na posiadanie coraz bujniejszych kształtów i wcale nie mają zamiaru przechodzić na dietę.
Mężczyźni nie robią z wystającego brzucha takiego problemu jak kobiety. Mimo że 2 na 3 Brytyjczyków, gdzie przeprowadzono ankietę, ma nadwagę, to wcale nie widzi potrzeby, aby coś z tym fantem zrobić. Co więcej, grubasów wciąż przybywa, gdy tymczasem kobiety szczupleją. Dla porównania: 68 proc. panów powyżej 40 roku życia powinno zgubić kilogramy; wśród kobiet - tylko 50 proc.
Duży kontrast występuje w ocenie atrakcyjności własnej sylwetki. Zaledwie 9 proc. kobiet które wzięło udział w badaniu, wyraziło zadowolenie z wyglądu. Tymczasem aż 30 proc. mężczyzn stwierdziło, że ich waga jest idealna lub prawie idealna. Socjologowie uważają, że to efekt społecznego przyzwolenia i akceptacji męskiej nadwagi, mimo że wiąże się ona z poważnymi chorobami. Panie - wręcz przeciwnie - epatowane są wizerunkami bardzo szczupłych modelek i w zasadzie dążą do ideału.
Naukowcy z Londyńskiego Uniwersytetu zbadali 10 tysięcy osób z nadwagą i zadali im pytania dotyczące ich diety, aby przekonać się, w jaki sposób mierzą się oni z ryzykiem zachorowania na cukrzycę, chorobę wieńcową, a nawet nowotwory. 60 proc. panów przyznało wprost, że nie podjęło absolutnie żadnego wysiłku, by zeszczupleć.
Według dr Alice Sullivan z Instytutu Edukacji Uniwersytetu Londyńskiego przyczyną takiego stanu rzeczy jest nie tylko społeczna akceptacja faktu, że mężczyźni są coraz grubsi, ale także ich nieświadomość, że waga przekroczyła bezpieczny poziom. Wszelkie apele o zdrowszy tryb życia trafiają zasadniczo do kobiet - uważa lekarka.
- Faktem jest, że panowie częściej uprawiają aktywność fizyczną, ale jednocześnie mniej dbają o swoją dietę, która jest równie ważnym czynnikiem kontroli wagi - podsumowuje wyniki badań dr Sullivan.
Na podst. Dailymail (mtr/sr), kobieta.wp.pl