25 tys. zł to średni dług Polki. "Mąż utrzymywał pięć osób. Zarabiał 3,5 tys."

25 tys. zł to średni dług Polki. "Mąż utrzymywał pięć osób. Zarabiał 3,5 tys."

25 tys. zł to średni dług Polki. "Kobiety, często w tajemnicy przed partnerem uzupełniają braki pożyczkami u rodziny i przyjaciół"
25 tys. zł to średni dług Polki. "Kobiety, często w tajemnicy przed partnerem uzupełniają braki pożyczkami u rodziny i przyjaciół"
Źródło zdjęć: © Getty Images | Tatiana Maksimova
07.11.2023 06:16

Polki mają w sumie ponad 26 mld zł przeterminowanych długów, co stanowi 1/3 zaległości wszystkich Polaków. – Gdy kończyła się moja wypłata, prosiłam męża o przelew, aby opłacić konkretne wydatki. Bywało, że coś uznawał za fanaberię - np. rzeczy na zajęcia plastyczne dla dziecka - więc musiałam się zapożyczać - mówi Monika.

Polacy mają w sumie ponad 83 mld (!) zł zaległości finansowych – wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy informacji kredytowych BIK. W ich skład wchodzą również opóźnione o co najmniej 30 dni raty kredytów. Więcej zaległości mają mężczyźni – prawie 57 mld zł, podczas gdy kobiety ponad 26. Jest wśród nich ponad milion niesolidnych [takich, których niespłacone zobowiązania przekraczają 200 zł - przyp. red.] dłużniczek. W przypadku mężczyzn to ponad 1 mln 666 tys.. Średnia zaległość Polki wynosi 25 tys. 664 zł – u panów jest to o ok. 8,5 tys. zł więcej.

– Na 100 niesolidnych dłużników w ciągu ostatnich pięciu lat było zwykle 38 kobiet. Mają one rzadziej niż mężczyźni różnego rodzaju zaległości, nawet po wykluczeniu dłużników alimentacyjnych, wśród których 95 proc. stanowią panowie. A jeśli już mają przeterminowane długi, to przeważnie niższe niż mężczyźni, dlatego ich udział w sumie zaległości polskiego społeczeństwa wynosi ok. 32–33 proc. Oznacza to, że na każde niespłacone 100 zł, 32 zł to rachunki i raty nieopłacone przez kobiety – mówi dr hab. Waldemar Rogowski, wieloletni praktyk gospodarczy, wicedyrektor Instytutu Finansów Korporacji i Inwestycji SGH, główny analityk BIK i BIG InfoMonitor.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Najtrudniejszy okres w życiu

O problemach finansowych czasem decyduje jedna zła decyzja (np. nieudana inwestycja), a czasem suma drobnych błędów finansowych. Tę pierwszą podjęła Dominika ze Szczecinka. – Znajomy namówił mnie, żebyśmy poprowadzili hurtownię spożywczą, to było parę lat temu – opowiada. – Miał doświadczenie w biznesie, a ja nie miałam wtedy pracy. Wkład finansowy w hurtownię nie był wysoki, więc się zdecydowałam. Niestety w okolicy w niedługim czasie powstał hipermarket, który "ściągnął" do siebie klientów. Z miesiąca na miesiąc było coraz gorzej. Towar się nie sprzedawał, przeterminowane rzeczy wyrzucaliśmy… Niecały rok później zamknęłyśmy hurtownię, a ja zostałam z 30 tys. długów.

Dla Dominiki, jak twierdzi, był to najtrudniejszy okres w życiu. – Naszą pięcioosobową rodzinę musiał utrzymywać mąż. Zarabiał 3,5 tys. zł… Nie było 500 plus. Żyliśmy bardzo skromnie i pracowaliśmy bardzo ciężko, żeby móc spłacić ten dług. Robiłam rękodzieło, posprzedawałam niepotrzebne rzeczy z domu, znajomym rozliczałam faktury. Praca od świtu do nocy. Dziś jestem mężowi wdzięczna za to, że nie zgodził się na żadne chwilówki, bo dopiero wtedy wpadlibyśmy w kanał, z którego nie wiem, kiedy i czy byśmy wyszli – mówi Dominika.

Sytuacja finansowa Polek bywa skomplikowana

Z kolei Monika zaciągała drobne pożyczki na codzienne życie. Z mężem mieli osobne budżety, jej pensja nie na wszystko starczała, a gdy mówiła mężowi o potrzebach rodziny, nie zawsze uznawał, że pieniądze są jej potrzebne.

- Czasem musiałam kupić coś synowi do szkoły albo zapłacić za wycieczkę. Gdy kończyła się moja wypłata, rozmawiałam z mężem i prosiłam go wręcz o przelew, aby opłacić konkretne wydatki. Bywało, że coś uznawał za fanaberię - np. rzeczy na zajęcia plastyczne dla dziecka - więc musiałam się zapożyczać. Czasem robiłam to u rodziny, ale w pewnym momencie zaczęli dopytywać i zrobiło mi się głupio.

Monika w końcu zaciągnęła pożyczkę na 75 tys. zł - jednak nie wydawała tych pieniędzy na fanaberie. Pożyczonymi pieniędzmi łatała dziury w budżecie domowym: opłacała wycieczki syna, kupowała jemu i sobie nowe ubrania czy środki higieny osobistej takie jak podpaski czy tampony. Mąż dowiedział się zupełnym przypadkiem, gdy przyszło ponaglenie z banku. Finalnie poradzili sobie z kryzysem finansowym i szybko spłacili pożyczkę.

- To była trudna sytuacja. Widać, że nie rozmawialiśmy z mężem zbyt otwarcie. Wyciągnęliśmy z tego lekcję i dziś wspólnie prowadzimy budżet domowy - dodaje Monika.

– Z realizowanych dla nas regularnie badań wynika, że gdy w grę wchodzi skromne życie, a nawet trudności ze związaniem końca z końcem, niestety widać przewagę kobiet – zauważa Waldemar Rogowski. Natomiast jeśli chodzi o osoby zamożne oraz te, którym wystarcza na wszystko i bez wysiłku mogą odkładać pieniądze, zalicza się do nich 28 proc. kobiet i 32 proc. mężczyzn.

Wnioski? – Wyższe zarobki mężczyzn mogą sprawiać, że biorą oni na siebie większą część zobowiązań wynikających z prowadzenia gospodarstwa domowego. Może to mieć też znaczenie przy zaciąganiu kredytów, bo większe wynagrodzenie to wyższa zdolność kredytowa. W zmaganiach z finansami spore znaczenie ma skłonność do ryzyka, a ta akurat jest niższa u kobiet - zaznacza ekspert.

- Decydujące na korzyść Polek jest też otwarcie na szybsze podejmowanie działań w razie problemów. Najlepiej było to widać w statystykach dotyczących upadłości konsumenckiej; przez pierwsze kwartały obowiązywania nowego prawa umożliwiającego skorzystanie z upadłości większość ogłaszających bankructwo stanowiły panie. Mężczyznom trudniej przyznać się do porażki, a z tym kojarzą szukanie pomocy, nie wspominając o tak drastycznej opcji jak ogłoszenie upadłości - dodaje.

Dominika opowiada, że gdy została z długami, szybko postanowiła wziąć się do pracy i wyjść na prostą. – Psychicznie byłam bardzo zdołowana, ale wiedziałam też, że od narzekania nic się nie zmieni. Musiałam zacząć działać, żeby jak najszybciej pozbyć się długów – mówi. Z mężem zdecydowali, że nie będą dziury po kredycie łatać innymi kredytami. Długi postanowili spłacić, pracując.

– To była dobra decyzja. Skończyłam technikum ekonomiczne, umiem rozliczać faktury, PIT-y. Napisałam do znajomych, że chętnie im pomogę za niewielką stawkę. Chwyciło. Byli zadowoleni, polecali mnie innym znajomym. Robiłam kolczyki i wystawiałam na Allegro. Sprzedałam też dużo zbędnych rzeczy w dobrym i bardzo dobrym stanie. W sumie trwało to jakiś rok, ale opłaciło się ciężko pracować – zapewnia Dominika.

Nie unikać komorników

Rady dla zadłużonych ma Kamila, niegdysiejsza dłużniczka. – Co wiem dziś na pewno, to że najgorsze jest unikanie komorników, niereagowanie na pisma, nieodbieranie telefonów. Przecież długi, jeśli już są, same nie znikną, a wręcz każdego dnia będą rosnąć. Trzeba się przemóc i skontaktować z komornikiem, wyrazić wolę spłaty zadłużenia i ustalić harmonogram spłat. Ja to zrobiłam, dzięki czemu umorzono mi odsetki i został sam kapitał, z którym w kilka lat sobie poradziłam – mówi Kamila. Dodając: – Wbrew pozorom nie jest trudno wpaść długi, wiem to po sobie. Potem jeden kredyt, drugi, trzeci i robi się pętla zadłużenia. Trzeba to w pewnym momencie przerwać i opracować plan działania.

Roman Pomianowski, psycholog Programu Wsparcia Zadłużonych zauważa, że w Polsce to wciąż na kobiety spada ciężar ratowania domowego budżetu w momentach kryzysowych. – W sytuacji kryzysu finansów rodzinnych często w tajemnicy, z obawy przed partnerem, uzupełniają braki pożyczkami u rodziny, przyjaciół, znajomych, a także w instytucjach pozabankowych. Nie zawsze można to zauważyć w oficjalnych rejestrach BIG. Widać to niestety w gabinetach psychologicznych, gdzie kobiety częściej poszukują pomocy z powodu wyczerpania, poczucia bezradności, depresji oraz coraz częściej skutków szczególnego rodzaju przemocy: przemocy ekonomicznej – mówi ekspert.

Dla Wirtualnej Polski Ewa Podsiadły-Natorska

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta