Wizyta w Polsce nim wstrząsnęła. Aktor odkrywał swoje korzenie
Andrew Garfield 20 sierpnia 2025 roku świętuje 42. urodziny. Aktor jakiś czas temu poznał wstrząsającą historię swoich przodków z Kielc, która odmieniła jego postrzeganie świata.
Aktor znany z takich filmów jak "The Amazing Spider-Man", "Przełęcz ocalonych" czy "Tick, Tick… Boom!" w ostatnim czasie przeżył niezwykle osobistą podróż. Wszystko dzięki udziałowi w brytyjskim programie genealogicznym "Who Do You Think You Are?", który odkrył przed nim dramatyczne losy przodków związanych z Polską.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Monika Miller o ukochanym. Czy Leszek Miller wciąż nie akceptuje jej wybranka?
Andrew Garfield i jego polskie korzenie
Podróż, o której mowa, nie była prywatną wycieczką, lecz częścią brytyjskiego programu genealogicznego "Who Do You Think You Are?". Znany z emocjonalnego podejścia do swoich ról, Andrew Garfield tym razem stanął w obliczu własnej, nieoczekiwanej przeszłości. To właśnie dzięki udziałowi w tym popularnym show, wyszło na jaw, że jego korzenie sięgają Kielc, a jego rodzina ma żydowskie pochodzenie.
Jego dziadek, Samuel Garfinkel, urodził się w Kielcach w 1909 roku, tuż przed tym, jak jego rodzice, Ludwig Harry Garfinkiel i Sara Kupczyk, podjęli dramatyczną decyzję o emigracji do Anglii. Najprawdopodobniej była to ucieczka przed narastającym antysemityzmem, który narastał pod rosyjskim zaborem. To właśnie to wydarzenie położyło podwaliny pod historię, którą aktor miał odkryć kilkadziesiąt lat później.
Podczas pobytu w Polsce Garfield odwiedził Muzeum Narodowe w Kielcach. Tam, krok po kroku, zgłębiał historię swojej rodziny i całej żydowskiej społeczności, która niegdyś stanowiła ważną część tego miasta. Z dokumentów i relacji dowiedział się, że jego pradziadek miał siostry, które pracowały jako krawcowe. Jedna z nich, Ruchla, miała wyjątkowe koneksje – wyszła za mąż za kuzyna Władysława Szpilmana, słynnego pianisty, którego losy uwieczniono w filmie "Pianista" Romana Polańskiego.
Andrew Garfield w Kielcach i Treblince
Najbardziej emocjonalnym momentem podróży okazała się wizyta w miejscach związanych z tragedią II wojny światowej. Andrew Garfield udał się do dawnego getta w Kielcach, gdzie w czasie okupacji naziści izolowali żydowską społeczność. Jeszcze większe wzruszenie towarzyszyło mu w Treblince, gdzie zginęły jego praciotki – Szajndla, Dworja i Basia.
Podczas wizyty w obozie koncentracyjnym aktor nie krył emocji. Przy symbolicznym kamieniu, który upamiętnia ofiary nazistowskiego terroru, powiedział:
– Miały na imię Szajndla, Dworja i Basia. Ich życia uznano za tak bezwartościowe, że naziści chcieli skasować całą pamięć po nich, nawet ich imiona, jakikolwiek ślad. I prawie im się to udało. Były normalnymi dziewczynami, normalnymi kobietami, które tylko chciały żyć, przetrwać. Podróż, w którą się udaliśmy, uratowała pamięć o nich i o mojej rodzinie, za co jestem wdzięczny. Chciałbym móc was poznać lepiej. Spoczywajcie w pokoju – mówił Garfield, nie kryjąc łez.
Znasz kobiety, które robią coś bezinteresownie dla innych? Zgłoś ją w plebiscycie #Wszechmocne