Anna Małysa o koronawirusie. Uczestniczka programu "Ameryka Express" mówi, jak wygląda sytuacja w Tajlandii
Anna Małysa wystąpiła w programie "Ameryka Express" w parze z aktorem Maciejem Musiałowskim. Na Instagramie dzieli się swoją codziennością w Tajlandii, gdzie studiuje. Właśnie opowiedziała o tym, co dzieje się na lotnisku w Bangkoku w związku z koronawirusem.
28.01.2020 | aktual.: 28.01.2020 11:20
– Koronawirus to nie są żarty – mówi na InstaStory Anna Małysa, która od jakiegoś czasu mieszka w Tajlandii. W ramach wymiany studenckiej od kilku miesięcy uczy się tam na jednej z lokalnych uczelni. Małysa jakiś czas temu brała udział w programie "Ameryka Express" i podbiła serca widzów swoim poczuciem humoru. Dziś pragnie uświadomić swoich obserwatorów w kwestii choroby, o której mówi cały świat.
Anna Małysa o koronawirusie
– Każdego zatrzymują i każdemu mierzą temperaturę. Robią też zdjęcia – tak Małysa tłumaczy zachowanie obsługi lotniska w Bangkoku. – Jeśli ktoś ma podwyższoną temperaturę, to od razu jest proszony na stronę i idzie do lekarza – dodaje. Dowiadujemy się też, że właściwie każdy ma maskę na twarzy.
Z najnowszych danych wynika, że liczba śmiertelna ofiar koronawirusa na terenie Chin wzrosła do 106, a zarażonych nim jest już 4477 osób. Wirus ciągle się rozprzestrzenia – przypadki zarażenia potwierdzono w Korei Południowej, Singapurze, Wietnamie, Japonii, a także USA, Kanadzie, Sri Lance, Arabii Saudyjskiej, Australii, Nepalu, Francji oraz Tajlandii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl