Anna Wendzikowska odchodzi z "Dzień dobry TVN". "Napisałam tyle, ile chciałam"
Anna Wendzikowska, która regularnie pojawiała się w studiu "Dzień dobry TVN", ogłosiła w mediach społecznościowych, że po 15 latach kończy współpracę z programem. "Zawsze wolę naprawiać niż wymieniać, ale czasami życie pisze dla nas scenariusz niespójny z naszymi planami" - podkreśliła.
Anna Wendzikowska była kojarzona w "Dzień dobry TVN" przede wszystkim z tematami związanymi z zagranicznymi gwiazdami. Przeprowadzała z nimi wywiady, a także przybliżała historie z ich życia i kariery. Dziennikarka ogłosiła jednak, że to koniec jej przygody w śniadaniówce TVN-u.
Anna Wendzikowska odchodzi z "Dzień dobry TVN". "To mój najdłuższy związek"
Wendzikowska ogłosiła swoją decyzję na Instagramie. "To dla mnie trudny post... Nie sądziłam, że kiedyś będę go pisać. jestem wierna, nie lubię zmian, przywiązuję się i zawsze wolę naprawiać niż wymieniać, ale czasami życie pisze dla nas scenariusz niespójny z naszymi planami i nie warto się z życiem przepychać, bo ono zawsze wie lepiej…" - napisała w opublikowanym poście.
Dziennikarka wyznała, że we wrześniu obchodziłaby 15. rocznicę pracy w TVN-ie. "To mój najdłuższy związek" - skomentowała.
Podziękowała też za to, czego mogła nauczyć się podczas pracy w stacji. "Rozmawiałam chyba z każdym możliwym hollywoodzkim aktorem, każda rozmowa była dla mnie cenna. Wezmę wszystko, czego się nauczyłam i zrobię z tego coś jeszcze lepszego!" - zaznaczyła.
Wendzikowska podkreśliła też, że decyzja o odejściu należała do niej. "Kochani, dziękuję za troskę, nikt mnie nie zwolnił. Decyzja o odejściu po tylu latach, choć własna, nie jest prosta i wywołuje wiele emocji... Nie chcę już bardziej wnikać w szczegóły. Napisałam tyle, ile chciałam" - podkreśliła.
Koledzy i koleżanki z TVN życzą powodzenia. "Mocno trzymam kciuki"
Pod postem natychmiast zaroiło się od słów wsparcia i podziękowań, również od jej koleżanek i kolegów z programu. "Aniu, trzymam kciuki, gdziekolwiek Cię zawieje!" - napisał Damian Michałowski. Wtórowała mu Anna Kalczyńska. "Aniu, ogromnie żałuję, praca z Tobą była przyjemnością i zaszczytem. Wiem, że świetnie poradzisz sobie wszędzie, gdzie trafisz, mocno trzymam kciuki za Twój rozwój i szczęście" - podkreśliła.
Mniej wylewna była Małgorzata Ohme, która napisała tylko: "Oj Aniu" i dodała smutną minkę. "Powodzenia! Każdy koniec to czegoś początek" - podkreśliła z kolei Maja Bohosiewicz.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl