Bracia Golcowie o Paulinie Krupińskiej. "Swojska dziouszka"

Braci Golców nie trzeba nikomu przedstawiać. To oni przecierali szlaki zespołom góralskim i na trwałe zapisali się w polskiej kulturze. Pokazali, że karierę można robić na własnych zasadach, nie rezygnując z życia w górach. Miłość do nich połączyła Golców z Sebastianem Karpielem-Bułecką. Łukasz Golec zdradził, że lider zespołu "Zakopower" był drużbą na jego ślubie.

Przywiązani do tradycji góralskiej muzycy ostatnio podzielili się opinią na temat jego żony. Paulina Krupińska ma zupełnie inne pochodzenie niż Sebastian. – Sebastiana znamy 25 lat. Swego czasu z nim i z jego żoną Paulinką – jak jeszcze była panienką – byliśmy nawet na wakacjach. Darzymy się wielką sympatia – mówi w rozmowie z "Faktem" Łukasz Golec. – Za każdym razem, jak się widzimy, to się góralsko gościmy – zdradził.

Artysta przyznał, że Krupińska kocha tradycję góralską i świetnie odnajduje się wśród górali. – Przyjęliśmy Paulinę ciepło w gronie góralskiej rodziny jak swoją dziouszkę. Świetna koleżanka i kobieta. Bardzo jej kibicujemy i oglądamy ją w "Dzień dobry TVN" – powiedział Golec.

Krupińska i Karpiel-Bułecka poznali się podczas jednej z zimowych imprez, na której muzyk występował ze swoim zespołem Zakopower. Wtedy miss była związana jeszcze z Tadeuszem Bachledą-Curusiem. Gdy jakiś czas później doszło do rozstania, drogi Pauliny i Sebastiana znów się przecięły. Okazało się, że wiele ich łączy. Po raz pierwszy jako para pokazali się na ślubie Rozalii Mancewicz. Ale o swoim związku nie chcieli opowiadać mediom. Krupińska otworzyła się nieco po narodzinach córeczki Antosi. Dziś poza nią zakochani mają jeszcze syna Jędrka.

Na ślubnym kobiercu para stanęła w lipcu 2018 roku. Do ostatniego momentu chcieli utrzymać ten fakt w tajemnicy. Jednak gdy wyszli z kościoła, czekała już na nich horda paparazzich.