GwiazdyBrooklyn Beckham wydał album zdjęć. Rodzice dumni, reszta go hejtuje

Brooklyn Beckham wydał album zdjęć. Rodzice dumni, reszta go hejtuje

Ma zaledwie 17 lat, a już jest wziętym fotografem. Do tego ma odpowiednie nazwisko, które liczy się w branży. I choć trudno odmówić mu talentu, to po tym jak wydał album swoich prac, internauci wylewają na niego wiadra pomyj. Słusznie?

Brooklyn Beckham wydał album zdjęć. Rodzice dumni, reszta go hejtuje
Źródło zdjęć: © Instagram.com | Brooklyn Beckham
Karolina Błaszkiewicz

04.07.2017 11:46

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Brooklyn to najstarszy syn Victorii i Davida Beckhamów. Na Instagramie śledzi go 10 mln osób i to one są grupą docelową jego pierwszej fotoksiążki. "Moje fotografie. Moje słowa. Moje życie. To, co widzę" - tak reklamuje ją wydawnictwo Penguin Publishing, będące częścią Pearson PLC – największego na świecie koncernu wydawniczego. Pierwsza książka młodego Beckhama to historie kryjące się za zdjęciami, w tym swoich bliskich. "Unikalne, autentyczne i stylowe" - chwali prace wydawca.

Fani Brooklyna pieją z zachwytu i ustawiają się w kolejce po swój egzemplarz albumu. Są jednak i tacy, którzy nie zapłaciliby za niego złamanego centa. - Szaleję na punkcie tych okropnych fotografii i jeszcze gorszych podpisów - skomentowała na Twitterze dyrektor artystyczna i dziennikarka brytyjskich magazynów Alice Jones. Nie lepsze zdanie o dziele chłopaka ma królewski fotoreporter pracujący dla "The Sun", Arthur Edwards. “Wszystkim zdjęciom brakuje ostrości, wiele jest źle oświetlonych" - zauważył, dodając, że Beckham powinien opanować podstawowe umiejętności i dopiero brać się za wydawanie książek.

Podczas premiery "Tego, co widzę" 17-latek ujawnił, że pierwszt aparat sprezentował mu tata. Trafił w dziesiątkę, chłopak przechodził trudne chwile w szkole, a dzięki nowej pasji mógł na chwilę się od tego oderwać. Fotografia pochłonęła chłopca całkowicie, kto wie, gdzie byłby dzisiaj, gdyby nie ona. Może Brooklyn byłby kolejnym dzieckiem gwiazd, którego jedynym i ulubionym zajęciem jest imprezowanie? Nawet jeśli zasłużył na krytykę, to w porównaniu z wieloma innymi robi coś, co naprawdę kocha. Ze wsparciem rodziców realizuje marzenia, wcześniej z własnej woli parząc kawę w londyńskiej knajpie.

Komentarze (0)