Szczęśliwa żona
To już kolejna edycja "Vogue'a" z panią Beckham na okładce. Tym razem Victoria pozuje dla holenderskiego wydania magazynu. Tabloidy często zarzucają jej posępną minę i przez to przypinają etykietę nieszczęśliwej żony. W wywiadzie dla "Vogue'a" spicetka odniosła się do tych zarzutów.
Zmysłowa sesja
Wyjątkową sesję dla holenderskiego "Vogue'a" wykonał Jan Welters. Na zmysłowych zdjęciach uwagę przykuwa świetlista cera, mocny makijaż oczu i słynna nadąsana mina Victorii Beckham.
Seksowny dekolt
43-letnia gwiazda po raz kolejny pokazała swoje idealne ciało. Do sesji okładkowej pozowała w granatowym stroju kąpielowym i kardiganie od Lisy Marie Fernandez. Głęboki dekolt gwiazdy dodał sesji sporą szczyptę seksapilu.
18 lat małżeństwa
Victoria Beckham to mama 4 dzieci. Przed czytelnikami holendreskiego "Vogue'a" odsłoniła prawdziwy obraz swojego życia za zamkniętymi drzwiami, z dala od medialnego zgiełku. Poruszyła temat małżeństwa z Davidem Beckhamem i podkreśliła, że naprawdę nie jest tak "nieszczęśliwa", jak wygląda. Para na początku lipca będzie świętować 18. rocznicę ślubu.
Szczęśliwa mama i mężatka
Choć portale plotkarskie bez przerwy wytykają jej smutny wyraz twarzy, Victoria Beckham od kilku lat wiedzie życie szczęśliwej żony i matki. W wywiadzie dla holenderskiego "Vogue'a" jednym zdaniem ucina krążące plotki: "Gdybym naprawdę była tak nieszczęśliwa, jak wyglądam na niektórych zdjęciach paparazzi, moje dzieci nie byłyby tak szczęśliwe jak są. I na pewno nie byłabym już mężatką".
"Nie jestem doskonała"
Projektantka mody nawiązała również do nieuchronnego procesu starzenia się. "Nie jestem doskonała, nie muszę wyglądać, jakbym miała 25 lat. Jestem 43-latką - to brzmi gorzej, niż to czuję". Dodała, że skupia się na tym, co ma osiągnąć i dzięki temu czuje się spełniona.
Praca nad sylwetką
Victoria zdradziła rówież sekret swojej idealnej sylwetki i tego, jak udaje jej się połączyć ścisły reżim fitness z opieką nad dziećmi. Gwiazda codziennie rano przebiega 3 mile i przez godzinę ćwiczy z trenerem personalnym, który daje jej tylko tyle czasu, aby przygotowała puree z awokado dla syna Romeo. Co sądzicie o efektach jej treningów? Podoba wam się sesja Victorii dla holenderskiego "Vogue'a"?