Z mężem przeżyła ponad 50 lat. Po jego śmierci całkowicie się załamała
Janina Traczykówna 16 maja świętowałaby swoje 95. urodziny. Aktorka, znana m.in. z serialu "Barbara i Jan", przez całe życie była wierna jednemu mężczyźnie. - To nie była miłość od pierwszego wejrzenia. Na początku nawet specjalnie się nie lubiliśmy - mówiła przed laty w jednym z wywiadów.
Była piękna, zdolna, a do tego miała niezwykle oryginalny głos. Nic dziwnego, że show-biznes szybko się o nią upomniał. Janina Traczykówna miała na swoim koncie wiele niezapomnianych ról, do których jej fani do dziś wracają z ogromnym sentymentem. Aktorce układało się jednak nie tylko zawodowo, ale również prywatnie. Niestety 12 lat przed śmiercią przyszło jej pochować ukochanego męża.
Janina Traczykówna i Witold Skaruch
Janina Traczykówna studiowała na Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. To właśnie tam poznała swojego przyszłego męża, Witolda Skarucha. - To nie była miłość od pierwszego wejrzenia. Na początku nawet specjalnie się nie lubiliśmy. Dopiero na ostatnim roku zakochaliśmy się w sobie - najpierw na scenie, potem w życiu, i od tamtej pory staliśmy się nierozłączni - zdradziła w rozmowie z "Przyjaciółką".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Sprawdzam" - Huawei Watch 5
Małżonkowie byli dla siebie oparciem zarówno w dobrych, jak i złych chwilach. Kiedy Skarucha przewrócił się, łamiąc przy tym kręgosłup, jego żona wręcz nie wychodziła ze szpitala. 17 lutego 2010 r. ukochany aktorki niestety zmarł.
Gwiazda serialu "Barbara i Jan" całkowicie się złamała. Właśnie z tego powodu postanowiła także wycofać się z życia publicznego. - To ja miałam odejść pierwsza - powiedziała później "Super Expressowi". Aktorka zmarła 22 stycznia 2022 r.
Chroniła prywatność
Janina Traczykówna swoimi rolami na dobre zapisała się na kartach polskiej kinematografii. Już w 1978 roku została uhonorowana Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Zawsze miała wiele propozycji zawodowych i czerpała satysfakcję z pracy. Aktorka konsekwentnie unikała jednak medialnego szumu i rzadko udzielała wywiadów.
Wspólnie z mężem postanowili razem wyprowadzić się nawet z Warszawy. Para zaszyła się bowiem w jednej z wsi nad Pilicą, gdzie wiodła spokojne życie z dala od blasku fleszy.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.