Była w każdym domu. Ta kultowa maść z PRL-u to prawdziwa "perełka"
Mała słoiczek, intensywny zapach i działanie, które zaskakuje. Choć znana od pokoleń, wciąż skrywa kilka tajemnic. Czym jest maść tygrysia i dlaczego warto mieć ją zawsze pod ręką?
Jej zapach zna prawie każdy. Maść tygrysia to jeden z tych produktów, które przez lata zdobyły miano domowego "leku na wszystko". Pochodząca z medycyny chińskiej mieszanka olejków eterycznych i substancji aromatycznych zyskała ogromną popularność nie tylko w Azji, ale i na całym świecie – także w naszych domowych apteczkach. Co sprawia, że jest tak skuteczna? I jak właściwie działa na skórę?
Wbrew swojej nazwie, maść tygrysia nie ma nic wspólnego z dzikimi zwierzętami. Jej "tygrysia" reputacja to raczej odniesienie do jej intensywnego, silnego działania. Bazuje na naturalnych składnikach – takich jak mentol, kamfora, olejek goździkowy, cynamonowy czy eukaliptusowy – które razem tworzą mieszankę o wyjątkowo silnym działaniu rozgrzewającym lub chłodzącym (zależnie od wersji: czerwona lub biała).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"To jest hit". Idealna kreska przy pomocy wsuwki? Sprawdźcie!
Na co pomaga maść tygrysia?
Po nałożeniu na skórę, maść działa miejscowo – rozszerza naczynia krwionośne, co wywołuje uczucie ciepła (lub chłodu), a to z kolei łagodzi ból, rozluźnia napięte mięśnie i poprawia mikrokrążenie. Kamfora i mentol działają przeciwzapalnie i znieczulająco, co czyni z maści tygrysiej niezastąpionego pomocnika przy bólach karku, pleców, stawów czy nawet migrenach. Wystarczy wmasować niewielką ilość w skronie, aby poczuć wyraźną ulgę – o ile oczywiście unika się kontaktu z oczami.
To jednak nie wszystko. Maść tygrysia jest równie skuteczna przy przeziębieniu – rozgrzewa klatkę piersiową i ułatwia oddychanie, działa też łagodząco na zatoki. W wielu domach jest stosowana także jako sposób na swędzenie po ukąszeniu komarów – chłodzący mentol przynosi szybką ulgę i zmniejsza zaczerwienienie.
Maść tygrysia – przeciwwskazania
Choć jej działanie jest silne, warto pamiętać o kilku zasadach ostrożności. Nie należy stosować jej na uszkodzoną skórę ani zbyt blisko oczu czy błon śluzowych. U osób o bardzo wrażliwej cerze może wywołać podrażnienia, dlatego dobrze jest zrobić próbę uczuleniową, zanim zacznie się stosować ją regularnie. Wersja czerwona, silnie rozgrzewająca, nie jest zalecana małym dzieciom.
Maść tygrysia to klasyczny przykład na to, że naturalna receptura, stworzona dziesiątki lat temu, nadal potrafi działać skutecznie. W podręcznej kosmetyczce, domowej apteczce czy torbie treningowej – zawsze warto mieć ją pod ręką.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.