"Byłam w szoku". Tak Rosjankę potraktowano na lotnisku
Aleksandra Bajek jest Rosjanką, która od niemal siedmiu lat mieszka w Polsce. Na YouTube prowadzi kanał "Sasza". Ostatnio wyjaśniła, dlaczego zdecydowała się na zdobycie polskiego obywatelstwa. Skłoniła ją do tego m.in. sytuacja, do której doszło na lotnisku.
Niedawno Aleksandra Bajek wyjaśniała w opublikowanym na YouTubie wideo, jak żyje się Rosjanom w Polsce bez obywatelstwa. Opowiadała o tych trudnościach na swoim przykładzie. - Wiele się zmieniło od tego czasu (...) Jestem obywatelką Polski - przyznała w ostatnio dodanym nagraniu. Nowy status otrzymała miesiąc temu. Wcześniej nie komunikowała tego widzom. Nie wiedziała bowiem, jakie konsekwencje ją czekają. Brała pod uwagę nawet to, że będzie musiała zrezygnować z rosyjskiego obywatelstwa.
Zobacz także: Zwykli Rosjanie nie chcą wojny. "Czuję wstyd i smutek"
- Mam tam (w Rosji - przyp. red) rodzinę. Chciałam wracać do kraju z córką i wnuczką moich rodziców. (...) Nie wiedziałam, czy będę mogła dalej przyjeżdżać do Rosji - skomentowała w nagraniu. Przed jakimi dylematami stała Rosjanka, zanim zaczęła starać się o polskie obywatelstwo?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nie jestem pewna, co będzie dalej"
"Sasza" od prawie siedmiu lat mieszka w Polsce. Tu poznała męża i wychowuje dzieci. Z tego powodu postanowiła postarać się o polskie obywatelstwo. Na początku nie była do końca przekonana, czy to w pełni słuszna decyzja. - Wciąż mam mieszane odczucia - stwierdza Rosjanka.
- Nie jestem pewna, co będzie dalej. Zwłaszcza gdy Rosja mówi, że wszyscy są wrogami, wskazując na Unię Europejską i Polskę. Nie wiem, jakie konsekwencje czekają mnie w przyszłości. Czy Rosja będzie akceptować obywatelstwa innych państw? - zadała sobie pytanie na wizji.
Aleksandra ma nadzieję, że uzyskanie polskiego obywatelstwa nie będzie kolidowało w przyszłości z wyjazdami do jej ojczyzny. O zmianę statusu mieszkańca mogła ubiegać się wcześniej. Bała się jednak skomplikowanej biurokracji. - Nic mnie nie ograniczało. Swobodnie mieszkałam w Polsce bez obywatelstwa. Tak naprawdę nie mogłam jedynie głosować - wyjaśnia.
Rosjanka przyznała, dlaczego starała się o polskie obywatelstwo
Dwie sytuacje skłoniły Aleksandrę do zmiany myślenia o obywatelstwie. Jedną z nich jest wojna w Ukrainie. Bajek mówi, że Rosjanom bez polskiego obywatelstwa trudno na co dzień funkcjonuje się w Polsce. Drugie wydarzenie miało miejsce, gdy Rosjanka udała się na rodzinne wakacje do Grecji.
- Przyjechaliśmy na lotnisko pół godziny przed zamknięciem bramki. Powiedzieli nam, że wszystko jest w porządku z dokumentami moich najbliższych. Ja nie mogłam wylecieć, dopóki nie zrobiłam testu na obecność koronawirusa. Byłam w szoku. Miałam szczepienie na Covid, chorowaliśmy wszyscy w tym samym czasie. Ale przez to, że nie miałam obywatelstwa kraju Unii Europejskiej, musiałam poddać się badaniom - komentuje.
Dla Aleksandry to była absurdalna sytuacja. Nie wykłócała się z pracownikami lotniska. Wykonała test i w ostatniej chwili wsiadła do samolotu. - Wtedy pomyślałam, że muszę postarać się o polskie obywatelstwo, żeby nic nas nie odróżniało - dodaje.
Wojna w Ukrainie przyśpieszyła decyzję Rosjanki. Zebrała dokumenty i poszła do urzędu. - Żyję w Polsce, tutaj pracuję i wychowuję dzieci. Muszę mieć obywatelstwo. Wtedy nic mi nie utrudni załatwiania codziennych spraw. (...) Czuję się teraz spokojniej, gdy mam polskie dokumenty - podsumowała "Sasza".
Polskie obywatelstwo dla Rosjan
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl