Blisko ludziByły bite i karmione paszą dla zwierząt. Tak traktowano Ukrainki w rosyjskiej niewoli

Były bite i karmione paszą dla zwierząt. Tak traktowano Ukrainki w rosyjskiej niewoli

- Rosjanie maltretowali kobiety (Ukrainki - przyp. red.), zmuszając je do wykonywania ćwiczeń fizycznych i "ponaglając" kopniakami. Więźniarki otrzymywały bardzo małe porcje żywności i niewiele wody do picia - ujawniła w rozmowie z ukraińskim portalem Suspilne Ołesia Karwacka, siostra Tetiany Sokołowskiej, sanitariuszki wojskowej, która przebywała w rosyjskiej niewoli.

"Zapamięta tę niewolę na całe życie". Zdjęcie ilustracyjne
"Zapamięta tę niewolę na całe życie". Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images

19.10.2022 20:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Tetiana Sokołowska służyła w kompanii medycznej ukraińskiej armii od 2017 roku. 24 lutego, w dniu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, przebywała w Mariupolu. W pierwszych tygodniach wojny pomagała w opiece nad rannymi żołnierzami, lecz w połowie marca sama trafiła w ręce wroga. Przez ponad pół roku znajdowała się w rosyjskiej niewoli. Dopiero w poniedziałek 17 października wróciła do Ukrainy w ramach wymiany jeńców.

Przez ponad pół roku znajdowała się w rosyjskiej niewoli

Ołesia Karwacka, siostra Tetiany Sokołowskiej, udzieliła wywiadu ukraińskiemu portalowi Suspilne, w którym opowiedziała, w jakim stanie była jej siostra po powrocie z niewoli. O tym, że się w niej znajduje, dowiedziała się w marcu z Telegrama, gdzie zobaczyła Tetianę na zdjęciu, opublikowanym na kanale "Poznaj chachła (pogardliwe rosyjskie określenie Ukraińców - przyp. red.) po czuprynie". Sokołowską podpisano tam numerem.

Ołesia Karwacka przez ponad pół roku nie wiedziała, co dzieje się z siostrą. Próbowała dowiedzieć się czegokolwiek od osób, które wracały z niewoli. Niestety, bezskutecznie. Tetiana Sokołowska wróciła do Ukrainy 17 października w ramach wymiany jeńców. Jak doniosła jej siostra Suspilnemu, była w strasznym stanie. Nie mogła powstrzymać łez.

- Płakała i mówiła, że wiele przeszła, że wytrzymała i wreszcie jest w domu. Mnóstwo emocji, mnóstwo łez - powiedziała Karwacka.

- Zapamięta tę niewolę na całe życie. Myślę, że nie wstąpi ponownie do armii - dodała.

Ukrainki bito i karmiono paszą dla zwierząt

- Ciągle przewozili je z miejsca na miejsce, znęcając się w ten sposób nad nimi psychicznie. Przez cały czas mówili, że Ukrainy i Ukraińców już nie ma i zmuszali do przyjmowania obywatelstwa Rosji albo Donieckiej Republiki Ludowej. (...) Bili, a jeśli potrzebna była pomoc medyczna, pytali: "Potrzebujesz pomocy?". Jeżeli ktoś jeszcze na początku wierzył, że pomoc zostanie udzielona, to dowalali tej osobie jeszcze bardziej, żeby już nikt więcej nie prosił o wsparcie - oznajmiła Ołesia Karwacka w rozmowie.

Ukrainki, które przez kilka miesięcy znajdowały się w rosyjskiej niewoli, regularnie bito. Otrzymywały bardzo małe porcje żywności, w tym najczęściej mieszanki paszowe zalane wodą i zgniłą kapustę. Sytuacja zmieniła się dopiero przed wymianą jeńców. Tetiana Sokołowska powiedziała siostrze, że wcześniej nie karmiono ich dwa dni, aż nagle otrzymały porządne porcje jedzenia. Wtedy zrozumiała, że niedługo wróci do Ukrainy.

W ramach ostatniej wymiany jeńców między Kijowem a Moskwą uwolniono 108 kobiet.

Zagłosuj na #Wszechmocne 2022
Zagłosuj na #Wszechmocne 2022© WP Kobieta

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
wojna w Ukrainieniewolaukrainki