Chemia damsko-męska
Gdy dwie osoby mają się ku sobie, otoczenie często komentuje to słowami: “Między nimi jest chemia”. Badania uczonych dowodzą, że tak faktycznie jest, bo w zakochanych ludziach zachodzi mnóstwo reakcji chemicznych.
24.03.2011 | aktual.: 24.03.2011 11:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gdy dwie osoby mają się ku sobie, otoczenie często komentuje to słowami: “Między nimi jest chemia”. Badania uczonych dowodzą, że tak faktycznie jest, bo w zakochanych ludziach zachodzi mnóstwo reakcji chemicznych.
Łzy kobiety hamują seksualne zapędy mężczyzny. Dzieje się tak dosłownie, bo skład chemiczny wydzieliny gruczołów łzowych kobiet oddziałuje na chemię organizmu mężczyzny, obniżając w nim stężenie testosteronu, co z kolei wywołuje spadek tętna i temperatury skóry oraz spowalnia oddech. Tak mówią opublikowane na początku stycznia 2011 r. na łamach czasopisma Science wyniki badań grupy uczonych kierowanych przez dr Noama Sobela z Instytutu Nauki Weizmanna w Izraelu.
Eksperymenty przeprowadzone przez tych na mężczyznach-ochotnikach wykazały, że proces ten inicjowany jest w częściach mózgu, których aktywność podnosi się w trakcie różnych oddziaływań seksualnych. Aktywność tych stref mózgu - a więc też ochota na seks - zdecydowanie spada pod wpływem łez kobiety.
Uczeni z uniwersytetu w Syracuse University w USA, wspólnie z kolegami z West Virginia University oraz naukowcami ze Szwajcarii, przeanalizowali stan układu hormonalnego i to, jak pracuje mózg osoby trafionej strzałą Amora. Okazało się, że określenie "motyle w brzuchu" na wiele wspólnego z rzeczywistością. Wynika to z faktu, że gwałtowne reakcje chemiczne zachodzące w organizmie zakochanej osoby wywołują też takie zmiany, jak zaburzenia pracy żołądka czy arytmia serca.
Naukowcy pracujący pod kierunkiem dr Ortigue porównali chemiczne działanie stanu zakochania na organizm człowieka do zażycia dawki narkotyku takiego, jak kokaina. Dlatego strzała Amora, oprócz pięknego stanu euforii, wywołuje też negatywne skutki w funkcjonowaniu mózgu. Dowodzą tego także inne badania, na przykład długofalowe analizy przeprowadzone przez zespół dr Andreasa Bartelsa z Collegium Uniwersyteckiego w Londynie. Uczeni ci wykazali w 2009 r., że i zakochanie i aktywność seksualna, wynika generalnie z podwyższenia poziomu testosteronu w organizmie, a to niesie nie tylko miłe skutki. Prawdziwe jest również twierdzenie, że "miłość jest ślepa". Okazuje się bowiem, że zmiany chemiczne, związane z wysokim stężeniem testosteronu prowadzą do zablokowania aktywności połączeń nerwowych w mózgu, które są odpowiedzialne za krytyczną ocenę innych osób. Zakochani naprawdę stają się ślepi na wady swoich wybranków.
Zdaniem amerykańskich uczonych prawdziwe jest również stwierdzenie, że mężczyzna ślini się na widok pięknej kobiety. W 2010 roku badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego ustalili, że nawet przelotne spotkanie z atrakcyjną kobietą powoduje u przeciętnego, heteroseksualnego mężczyzny intensywną produkcję śliny, której skład chemiczny gwałtownie się zmienia. Ślina ma wtedy podwyższone o 15 proc. stężenie hormonów płciowych i wyższe o prawie 50 proc. stężenie kortyzolu.
Zespół ekspertów z Uniwersytetu w Pizie udowodnił, że miłość gwałtownie zmienia zachowania typowe dla danej płci. - Stan zakochania sprawia, że mężczyźni bardziej upodobniają się do kobiet, a kobiety do mężczyzn - twierdzi dr Marazziti. - Na takie zmiany w zachowaniu wpływa poziomu jednego z hormonów, kortyzolu. Zakochani mężczyźni mają niższy poziom testosteronu niż zwykle, natomiast u zakochanych kobiet testosteronu jest więcej.
Naukowcy zapewniają, że gdy uczucie zanika i między dwojgiem ludzi już “nie ma chemii”, organizmy tych osób, od strony chemicznej, znów stają się w miarę sprawnymi i przewidywalnymi systemami. Oczywiście do następnego zakochania.