ModaChloe przed zmianą warty

Chloe przed zmianą warty

Chloe przed zmianą warty
Źródło zdjęć: © AFP
25.01.2007 12:08

Założony w 1956 roku w Paryżu dom mody Chloẽ przez ostatnie 40 lat swego istnienia zatrudniał designerów z najwyższej półki. Karl Lagerfeld, Martine Sitbon i Stella McCartney z pewnością przyczynili się do ogromnego sukcesu tej marki. O powodzeniu zadecydowała również ostatnia projektantka Phoebe Philo, obdarzona ponadnaturalnym wręcz zmysłem do wyczuwana tego, co chcą nosić kobiety...

Założony w 1956 roku w Paryżu dom mody Chloẽ przez ostatnie 40 lat swego istnienia zatrudniał designerów z najwyższej półki. Wpływowi i charyzmatyczni: Karl Lagerfeld, Martine Sitbon i Stella McCartney z pewnością przyczynili się do ogromnego sukcesu tej marki. O powodzeniu zadecydowała również ostatnia projektantka Phoebe Philo, obdarzona ponadnaturalnym wręcz zmysłem do wyczuwana tego, co chcą nosić kobiety.

Wymyślona przez nią torebki Chloẽ Paddington wciąż sprzedają się jak świeże bułeczki i stały się już klasyką swego gatunku. Schedę po Phoebe, która w ostatnim roku zapragnęła na dobre oddać się macierzyństwu i zwolnić nieco tempo życia, ma przejąć już w marcu nie mniej utalentowany designer marki Marni – Paolo Melim Anderson.

Z powodu wyżej wymienionych zmian i zawirowań narastały obawy, czy aby nowa wiosenno-letnia kolekcja nie okaże się niewypałem. Zupełnie niepotrzebnie. Kolekcja może nie zaparła tchu w piersiach krytykom i znawcom mody, ale trzeba przyznać, że Chloẽ wciąż trzyma bezsprzecznie wysoki, światowy poziom. Wiele zaś ubrań z wybiegu z pewnością stanie się bestsellerami. Kolekcję otwiera krótka, czarna sukienka na szerokich ramiączkach, spod której wystaje śnieżnobiała koszula z długim rękawem. Buty w stylu retro – niczym z szaf naszych babć. Kolejne kreacje będą już nieco bardziej kolorowe: brązy, piaski, delikatne fiolety, miodowa żółć, ale także i biele. W sukienkach, których na wybiegu całkiem sporo, dominuje linia empire – odcięcie pod biustem. Jeśli spodnie lub spódnice, to tylko te z wysokim stanem podkreślone dodatkowo szarfą, paskiem, kokardą. Żakiety i wiosenne płaszcze obowiązkowo z rękawem 3/4.

Na szczególną uwagę zasługuje brązowa sukienka-tunika z lekko obniżoną talią, czekoladowym żabotem i sporymi guzikami – nieco staroświecka, ale i nowoczesna (długość mini). Natychmiast chwyta za serce delikatna suknia z czarnego szyfonu z białymi dodatkami. W połączeniu z iście eteryczną urodą modelki (Jessica Stam) robi prawdziwie piorunujące wrażenie.

W kolekcji znajdziemy też sporo tkanin typu patchwork (podobnie jak u Marca Jacobsa w linii Marc by Marc Jacobs), a także ciekawego wzoru na tkaninach (inspirowanego wyraźnie pracami Glorii Vanderbilt). Sporo tu detali retro: kamizelek, kokard, bufek, kwiatowych motywów, klamerek i pasków, elementów wydzierganych na szydełku. Torebki są skórzane, głównie w czerni, ale i w rudościach, sporadycznie w bieli. Buty w kolorze smakowitej gorzkiej czekolady lub czarne, wygląd rodem z końcówki lat 30 ubiegłego wieku.

Makijaż modelek jest bardzo naturalny, w zasadzie go nie widać. Wtajemniczeni wiedzą, że taki na pozór niewystudiowany look jest wynikiem wielu godzin pracy stylistów i osób odpowiedzialnych za make-up. Fryzury są proste, włosy gładkie, jak gdyby lekko przeczesał je wiatr, koniecznie z przedziałkiem po środku.

Tak właśnie prezentuje się kolekcja Chloẽ na wiosnę i lato tego roku. A wszystkie szanujące się fashion victims i tak zacierają już ręce na marcowe projekty nowego designera marki. Dotychczas zmiany wychodziły Chloẽ na dobre, miejmy nadzieję, że tak będzie i tym razem.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także