Ciężarnej siedemnastolatce zostały dwa miesiące życia. Dziewczyna liczy na cud
Do niedawna Dana prowadziła zwyczajne życie. Dziewczyna pół roku temu zaczęła naukę w college'u. Razem ze swoim chłopakiem oczekiwała na narodziny córeczki. Wszystko się zmieniło w ciągu kilku tygodni. Nastolatka usłyszała od lekarzy przerażającą diagnozę.
Trzy tygodnie temu siedemnastoletnia Dana Scatton z Pensylwanii dowiedziała się, że cierpi na rozlanego glejaka pnia mózgu (DIPG). Guz jest nieoperacyjny. DIPG jest diagnozowany u około 300 osób rocznie. Najczęściej występuje u dzieci poniżej 10 roku życia. Przypadek Dany jest niezwykle rzadki. Choroba daje mniej niż jeden procent szans na przeżycie, a 90 procent pacjentów umiera w ciągu 18 miesięcy od rozpoznania.
Dziewczyna jest w siódmym miesiącu ciąży. Pod koniec listopada zaczęła odczuwać trudności z mówieniem i przełykaniem. Miała również problem, by podnieść się z łóżka. Na początku grudnia sytuacja się pogorszyła. Kiedy Dana czekała na szkolny autobus, straciła równowagę, czuła się osłabiona. Początkowo myślała, że to stres związany z ciążą i zmianą szkoły. Dwa tygodnie później podczas kontroli u lekarza, opowiedziała o swoich objawach. Trafiła na pogotowie. Podczas badania wykryto u niej rozległy nowotwór mózgu. Ze względu na ciążę nastolatki, lekarze nie mogą od razu rozpocząć leczenia. Bez naświetlań Dana może przeżyć jeszcze dwa, trzy miesiące. Terapia mogłaby wydłużyć jej życie o dziewięć miesięcy.
Choroba z dnia na dzień postępuje. Jeszcze do niedawna Dana grała w piłkę nożną i koszykówkę, teraz ma problemy z codziennym funkcjonowaniem – nie może mówić, ma trudności z oddychaniem, utrzymaniem równowagi czy ubieraniem się. Aby zminimalizować ryzyko dla dziecka, lekarze chcą poczekać z cesarskim cięciem do 34 tygodnia ciąży, a więc jeszcze trzy tygodnie. Mimo że diagnoza jest druzgocząca, Dana jest pełna nadziei, liczy, że wydarzy się cud.
Rozwijający się nowotwór rzadko wpływa bezpośrednio na płód. Dziecku może jednak zaszkodzić promieniowanie, dlatego lekarze odwlekają tę decyzję. Do niszczenia komórek nowotworowych wykorzystuje się promienie rentgenowskie. Zagrożenie dla dziecka jest uzależnione od dawki promieniowania i obszaru leczonego ciała. W pierwszym trymestrze ciąży płód jest najbardziej narażony na wady wrodzone, takie jak zahamowany wzrost, deformacje i nieprawidłowe funkcjonowanie mózgu.
Informacja o chorobie Dany była szokiem dla jej najbliższych. Rodzice siedemnastolatki – Lenore i Robert, zrezygnowali z pracy, by zająć się córką. Dana jest najmłodszym dzieckiem. Ma jeszcze ośmioro rodzeństwa. Jej brat rozpoczął w internecie zbiórkę na leczenie siostry. Wsparcie płynie z całego świata. Udało się już zgromadzić 10 tysięcy dolarów. Lenore ma nadzieję na cud. Siedemnastolatka i jej chłopak, Tyler, wybrali już imię dla córki. Dana marzy o tym, by być jak najlepszą matką.