Mąż Rosjanki zginął na froncie. "Wiedziałam, że dostanę grubą kasę"
- Chciałam żyć bogato. Wiedziałam, że żołnierze w Rosji teraz dobrze zarabiają, a jeśli Maksym umrze, dostanę grubą kasę - mówiła Rosjanka Polce mieszkającej w Moskwie.
W tym artykule:
Jak relacjonuje dla Onetu Polka mieszkająca w Rosji, coraz więcej kobiet wychodzi za mąż za żołnierzy dla pieniędzy. Opisują to również tamtejsze media – portal powołuje się serwis Lenta.ru i wypowiedzi agentki nieruchomości Mariny Orlova Tomsk, która "radziła Rosjankom, by wychodziły za mąż za żołnierzy, licząc na wypłaty po śmierci mężów".
"Znajdź teraz mężczyznę, który jest uczestnikiem SWO ("specjalnej wojskowej operacji", czyli wojny w Ukrainie - przyp. red.). On (nie wraca) i ty dostaniesz 8 mln rubli (ok. 371 tys. 677 zł)" – czytamy.
Wzięła ślub z żołnierzem. Wiadomo, ile mógł zarabiać
Informatorka Onetu opisuje też sytuację swojej znajomej Rosjanki, Nadii (imię zmienione), która miała postąpić właśnie w ten sposób. Mąż 35-latki, Maksym (imię zmienione) wyjechał na wojnę do Ukrainy. Nadia nie kryła się z tym, że mężczyzna bardzo dobrze tam zarabia i publikowała w mediach społecznościowych wiele postów i zdjęć, w których chwaliła się tym, jak wzrósł jej status majątkowy.
Ukraińcy o pokoju z Rosją. Reakcje na zawieszenie broni w Izraelu
Jak podaje Onet, stawki dla żołnierzy wahają się w zależności od pełnionej funkcji, jednak mogło to być ok. 200 tys. rubli (ok. 9413 zł). Gdyby mężczyzna był snajperem, zarobki wzrosłyby do 220 tys. rubli (ok. 10 354 zł), dowódca może liczyć z kolei na 280 tys. rubli (ok. 13 178 zł).
"Jeśli umrze, dostanę grubą kasę"
Mąż Nadii zginął na wojnie w maju. Informatorka Onetu miała spotkać się z nią i spytać, jak radzi sobie z żałobą po jego śmierci. Rosjanka zaczęła opowiadać jednak wyłącznie o walce o spadek z matką i córką mężczyzny.
Kiedy Polka zwróciła jej uwagę, że mówi tylko o pieniądzach i spytała, dlaczego właściwie wzięła ślub, Nadia podkreśliła, że "zrobiła to, kiedy dowiedziała się, że Maksym pójdzie na wojnę".
"Miałam dość borykania się z trudnościami. Chciałam żyć bogato. Wiedziałam, że żołnierze w Rosji teraz dobrze zarabiają, a jeśli Maksym umrze, dostanę grubą kasę" - czytamy jej wypowiedź.
Onet przytoczył też oficjalne kwoty czterech świadczeń (odszkodowanie ubezpieczeniowe, jednorazowe świadczenie, świadczenie prezydenckie oraz reszta uposażenia żołnierza), na które mogą liczyć rodziny po zmarłych. Odszkodowania wahają się od ponad 3 mln 439 tys. do ponad 5 mln rubli.