Villas zmarła w samotności. Była dręczona i śledzona
Violetta Villas to ikona polskiej sceny muzycznej. Jej głos podziwiali nie tylko rodacy - karierę zrobiła także w USA. Choć osiągnęła wiele sukcesów, jej życie prywatne było dalekie od ideału. Zmarła samotnie 5 grudnia 2011 r.
W tym artykule:
Violetta Villas to ikona polskiej muzyki. Mało kto wie jednak, że naprawdę nazywała się Czesława Maria Gospodarek z domu Cieślak. Urodziła się 10 czerwca 1938 r. w belgijskiej prowincji Liege, w rodzinie polskich emigrantów. Imię "Violetta" nadano jej już przy chrzcie – później stało się symbolem jednej z największych legend polskiej estrady. Po wojnie rodzina wróciła do Polski i osiadła w Lewinie Kłodzkim. To stamtąd ruszyła w świat artystka, którą nazywano "atomowym głosem" i "białym krukiem wokalistyki".
Została zmuszona do małżeństwa
Jej życie prywatne było jednak dalekie od bajki. Pierwsze małżeństwo zawarła jako 17-latka – z porucznikiem Piotrem Gospodarkiem, wybranym przez ojca. Potrzebna była zgoda sądu, bo była niepełnoletnia. W 1956 r. urodziła syna, ale małżeństwo od początku było wymuszone. Villas marzyła o scenie, nie o roli żony i gospodyni. Uciekła od męża, by kontynuować naukę śpiewu, a w 1958 r. doszło do rozwodu. Syn przez lata wychowywał się głównie u dziadków.
Margaret o Villas: "Jestem do niej podobna z wyglądu!". Zaśpiewała przed kamerą piosenkę gwiazdy
Tylko raz kochała naprawdę
Za prawdziwą, wielką miłość uważała związek z krytykiem muzycznym Jerzym Ekiertem. Gdy podbijała Las Vegas i śpiewała u boku światowych gwiazd, w Polsce czekał na nią właśnie on. Villas była mu wierna, jednak ich relację niszczyła zazdrość – podsycana plotkami, że artystkę łączy coś z Frankiem Sinatrą. Ekiert, przekonany o jej niewierności, ożenił się z inną kobietą, nie informując o tym Violetty. O ślubie dowiedziała się dopiero po powrocie do kraju. Po latach wyznała w jednym z wywiadów: - Kochałam naprawdę tylko raz, byłam wierna naprawdę jednemu mężczyźnie. Co prawda, ich drogi jeszcze na krótko się zeszły, ale ostatecznie romans rozpadł się, a Ekiert wrócił do żony.
Drugim mężem Villas został biznesmen Ted Kowalczyk, poznany w USA. Ich ślub w 1988 r. w Chicago miał hollywoodzki rozmach – pięć dni uroczystości, około 1500 gości, dziesiątki kreacji panny młodej. Huczne wesele nie zamieniło się jednak w trwałe małżeństwo. Jeszcze w tym samym roku para się rozwiodła. Ona zarzucała mężowi chorobliwą zazdrość, on jej – dewocję. Po tym związku artystka miała sobie przysiąc, że już nigdy nie wyjdzie za mąż. Miłość przeniosła na zwierzęta. W Lewinie Kłodzkim stworzyła coś na kształt prywatnego schroniska, przygarniając psy i koty. Z czasem skala opieki przerosła jej możliwości, co doprowadziło do interwencji służb i odebrania zwierząt. Sama Villas żyła coraz bardziej w odosobnieniu.
Odeszła w nędzy i samotności
Ostatnie lata jej życia były dramatyczne. Mieszkała samotnie w zaniedbanym domu w Lewinie Kłodzkim, a wcześniej była pacjentką szpitala psychiatrycznego. - Mamę zaczęli nachodzić ubecy. Myślę, że to był początek jej depresji. Śledzenie, dręczenie nie wpływa dobrze na psychikę człowieka. Na początku widziałem, że jest w ogromnym stresie. Zaczęła nadużywać różnego rodzaju leków uspokajających i alkoholu - mówił jej syn. Violetta Villas, schorowana i wycofana, zmarła 5 grudnia 2011 r. w wieku 73 lat, samotnie w swoim domu. Według ustaleń sądu opiekunka Villas, Elżbieta Budzyńska, znęcała się nad nią psychicznie i fizycznie. Została skazana na 1,5 roku bezwzględnego więzienia. Villas spoczęła na warszawskich Powązkach. Na jej pogrzeb przybyło kilka tysięcy osób.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.