Kochanie, pożycz mi tusz…
„Jedyny makijaż, jaki wchodzi w grę to makijaż pośmiertny. Chyba bym go zamordowała, gdyby dotknął mojego Diora” pisze jedna z radykalnych internautek. Inne są łagodniejsze, ale też nie wyrażają entuzjazmu do męskiego make-up’u. „Potem chciałby pożyczać szpilki, zacząłby słuchać Kenny G i pić kolorowe drinki ze słomką” żartuje jedna z dziewczyn.
Jednak większości z nich nie jest do śmiechu, gdy zdają sobie sprawę, że przyrzeczenie: „Będę Cię kochać, bez względu na wszystko” staje pod znakiem zapytania, jeśli chodzi o taką błahostkę jak szminki i cienie.