Daria Albers: Ten sport jest cudowny, inspirujący
Daria Albers rodziła się w Gdańsku, ale teraz mieszka w Niemczech. "Kiedy zaczynałam trenować Muaythai w wieku 21 lat byłam "anty-fizyczna" i w dodatku miałam bardzo dużą nadwagę. Byłam zagubiona życiowo i osobiście. Z rozpoczęciem treningów wszystko się zmieniło" - mówi zawodniczka, która 17 października w Ergo Arenie na granicy Gdańska i Sopotu zmierzy się z Polką - Kamilą Bałandą.
KOK: Cześć Daria, dzięki za poświęcenie nam czasu.
Daria Albers: To ja dziękuje, przyjemność jest po mojej stronie.
To Twój pierwszy występ na gali KOK i od razu zaczynasz od ogromnej imprezy z bardzo obiecującą kartą walk, na której widnieją nazwiska wielu międzynarodowych gwiazd. Co sądzisz o pojedynkach na takich ogromnych galach? Jest to dla mnie zaszczyt, ale także ogromne wyzwanie. Przebyłam druga drogę, by się tu znaleźć.
* Jak się czujesz walcząc dla KOK?*
Jestem bardzo podekscytowana tym, że jestem częścią tego show i jednocześnie częścią organizacji znanej na całym świecie. Jestem zaszczycona mogąc tu być.
* Wiemy, że urodziłaś się w Gdańsku ale teraz mieszkasz w Niemczech. Powiedz mam coś więcej o sobie.*
Urodziłam się w Gdyni i moja rodzina wciąż mieszka w Gdyni i w Gdańsku. Czuję się związana z tymi miastami, ale czuję się jak w domu w wielu miejscach na świecie. Nowy Jork nazywam swoim drugim domem. Nie chodzi o granice, ale o ludzi, których kochasz. Dużo podróżuje i spotykam niesamowitych i inspirujących ludzi skupionych wokół tego sportu. Uważam, że to dzięki tej pozytywnej energii, którą tworzymy wokoło tej dyscypliny, ci ludzie są tak wartościowi. Kiedy zaczynałam trenować Muaythai w wieku 21 lat, byłam "anty-fizyczna" i w dodatku miałam bardzo dużą nadwagę. Byłam zagubiona życiowo i osobiście. Z rozpoczęciem treningów wszystko się zmieniło. Teraz jestem fizjoterapeutą i zaczynam studia psychologiczne. Wszystko zależy od ścieżki, jaką sobie wybierzesz, każda osoba ma inne cele, a sport jest idealnym sposobem, by je zrealizować.
W Gdańsku zmierzysz się z lokalną zawodniczką - Kamilą Bałandą. Co o niej wiesz i jakie masz plany na tą walkę?
Szanuję Kamilę za jej osiągnięcia i spodziewam się świetnej walki bo obie jesteśmy bardzo "technicznymi" zawodniczkami. Podoba mi się też to, że obie jesteśmy z Gdańska. Plan zostanie ułożony kiedy będę już w ringu i kiedy poczuję, dokąd zmierza walka.
* Czego możemy się spodziewać po Twoim starcie na tej gali?*
Będę przygotowana, skupiona i bardzo szczęśliwa, że biorę w tym udział.
* Masz jakieś szczególne hobby?*
Eckart Tolle, śledzenie przemówień "TED", podróżowanie po świecie, by poznawać nowe kultury i ludzi.
* Jaka jest Twoja ulubiona technika?*
Nie wiem, jest ich tak wiele...
Kiedy i czemu rozpoczęłaś treningi?
Zawsze mówię, że zaczęłam w 2005, mimo że trenuję już od 2003 coś, co nazywano kickboxingiem, ale okazało się, że nim nie było. Wierzyłam, że uprawiam kickboxing, bo nie miałam pojęcia, czym jest prawdziwy kick. W 2005 przyjaciel zabrał mnie do gymu, w którym trenował. On jest zawodnikiem K-1 i zaproponował, bym potrenowała z nimi. To był dla mnie moment wielkiego przebudzenia. Uświadomiłam sobie, że to, co do tej pory trenowałam, było niczym innym jak skakaniem i krzyczeniem. Było mi na tym treningu strasznie wstyd. Ten trening był dla mnie czymś całkowicie nowym i był tez ogromnie wyczerpujący, ale niesamowicie dużo wyniosłam z tej jednej sesji. Przejrzałam na oczy, odeszłam z klubu i zaczęłam trenować prawdziwy kickboxing, K-1 i Muaythai.
* Chciałabyś przekazać innym trenującym jakąś wiadomość?*
Bądź sobą... żyj tym co robisz, kochaj to, okazuj to!
* Masz swojego ulubionego zawodnika?*
W tym sporcie jest wielu topowych zawodników i wspaniałych ludzi przy okazji, więc nie potrafię wskazać tylko jednego. Różni zawodnicy obdarzeni różnymi talentami. Ale z pewnością Andy Souwer jest jednym z moich ulubionych.
* Podróżowałaś dużo i widziałaś wiele miejsc na świecie. Myślisz, że udałoby Ci się to gdybyś nie trenowała sportów walki? Jakie są Twoje najciekawsze doświadczenia z tych podróży?*
Racja, wiele podróżowałam i poznałam dzięki temu wiele wspaniałych osób. Osoby, które dzielą się swoją miłością do sportu i nie boją się dążyć do spełniania swoich marzeń. Trenowałam z Rashadem Evansem i Renzo Gracie, Andym Souwerem i wieloma innymi. Zawiązała się między nami specyficzna więź. Gdybym nie była w tym sporcie, nigdy nie spotkałabym ludzi, którzy otworzyli mój umysł i serce. Podróż dookoła świata i przez kolejne etapy mojej kariery jako zawodniczki była także bardzo wyzwalającą podróżą dla mnie jako osoby. Widywałam ludzi, którzy robili rzeczy uważane przez nich do tej pory za niewykonalne. I o to chodzi w tym wszystkim. Przezwyciężyć swoje lęki i działać!
Jest coś, co chciałabyś powiedzieć swoim fanom?
Ten sport jest cudowny, inspirujący. Wspierajcie go i bierzcie z niego to, co najlepsze. Widzimy się w Gdańsku.