Do jakich poświęceń zdolne są modelki w walce o piękną skórę?
Modelki są w stanie zrobić wszystko, żeby dobrze wyglądać - w końcu na tym polega ich praca. Nie jest też odkryciem, że oprócz stosowania diet i regularnymi ćwiczeniami na siłowni, starannie pielęgnują skórę. Ale jak to robią? Okazuje się, że poza zwyczajnymi czynnościami, które wykonuje każda z nas, modelki decydują się również na zaskakujące zabiegi.
17.03.2017 | aktual.: 17.03.2017 14:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Swoją pielęgnację modelki zaczynają od środka. To co jem sprawia, że wyglądam dobrze - wyznała Miranda. Gwiazda modelingu miała na myśli nie tylko szczupłą sylwetkę, ale i skórę. Okazuje się, że poza zdrowymi produktami wiele dziewczyn każdego dnia przyjmuje skrzyp i cynk. Poprawiają one jakość skóry, działają przeciwbakteryjnie, remineralizująco i regenerująco. Ponadto wzmacniają włosy i paznokcie.
Oprócz odpowiedniej diety i zażywania suplementów, modelki wykonują codzienne rytuały. Pierwszym z nich jest oczyszczanie cery. Jeśli chcą zmyć make-up, zwykle decydują się na mleczko do demakijażu lub płyn micelarny. Następnie używają toniku, który przywraca skórze odpowiednie pH. Warto dodać, że oczyszczanie należy zaczynać od demakijażu oczu, a następnie przejść do całej reszty. Na sam koniec modelki, tak jak każda z nas, nakładają kremy dostosowane do typu cery. Ważne, żeby chroniły przed promieniami UV. Warto dodać, że gdy tylko dziewczyny mają wolne, starają się nie malować. Np. Maja Salamon zwykle unika używania podkładu, który zapycha pory. Do urodowych rytuałów modelek należą także wykonywane średnio 1-2 razy w tygodniu peelingi. Są one odpowiedzialne za złuszczanie się martwego naskórka.
Najbardziej zaskakujące metody
Do najdziwniejszych sposobów dbania o urodę należą ostatnio modne koktajle witaminowe przyjmowane dożylnie. Choć sama czynność wygląda odrażająco, podobno przynosi spektakularne efekty. Co ciekawe, Cara Delevingne stosuje koktajle już od 3 lat. Mimo doskonałej pielęgnacji, tak jak każdej z nas, modelkom zdarzają się niedoskonałości. W przypadku, gdy wyskoczy im pryszcz, niektóre z nich nakładają odpowiednie maski. - Gdy tylko pojawiają się jakieś krosty, nakładam na nie warstwę maski z Morza Martwego. Do rana nie ma po nich śladu - mówi Julie Ziersen. Annika Kaban zamiast maski nakłada krem z kortyzonem. Jednak niektóre dziewczyny decydują się na bardziej inwazyjne metody w przypadku pojawienia się wyprysków. Należy do nich wstrzykiwanie niewielkiej dawki kortyzonu bezpośrednio pod pryszcze. Jak widać, modelki są w stanie zrobić naprawdę wszystko, aby świetnie wyglądać.
Zobacz też: Slush – nowy hit na trądzik