Doda nie wierzy w ruch body postive. Uderza w duże koncerny

"Nikomu nie zależy na lepszym samopoczuciu młodych konsumentek, tylko na ich pieniądzach. Koncerny ubraniowe dorabiają ideologię do zbijania kokosów na coraz grubszych klientkach" – powiedziała Doda w rozmowie z "Wprost".

Doda pochwalić może się świetną figurą. O swoim sposobie na szczupłą sylwetkę opowiadała zresztą ostatnio na swoim koncie na Instagramie. "Dobierajcie treningi, które dodają uroku, a nie masy" – apelowała do fanów. W najnowszym numerze tygodnika "Wprost" przeczytać można wywiad z wokalistką. Doda mówi m.in. o otyłości i zdrowym trybie życia.

Wokalistka uważa, że trend body postivie jest jedynie chwytem reklamowym, który ma wyłudzić od młodych dziewczyn pieniądze.

"Pochwała otyłości to bullshit. Nikomu nie zależy na lepszym samopoczuciu młodych konsumentek, tylko na ich pieniądzach. Koncerny ubraniowe dorabiają ideologię do zbijania kokosów na coraz grubszych klientkach. Zamiast przekonywać uczennice, że mogą jeść, co chcą i wyglądać, jak chcą, lepiej je edukować" – mówi Doda.

Wokalistka uważa, że lekcje prozdrowotne powinny być obowiązkowe od najmłodszych lat. Dzięki temu już dzieci nauczą się, jak nie truć się jedzeniem. Doda mówi nie tylko o odżywianiu. Zachęca, aby dbać o siebie na każdej płaszczyźnie. Sama zrezygnowała z antykoncepcji hormonalnej w wieku 22 lat. Od zawsze unikała też przypadkowego seksu.

"Pamiętajmy, idąc z facetem do łóżka, kocham się też z jego wszystkimi ekspartnerkami. Spontaniczny seks z nieznajomym po weekendowej imprezie? Już wolę zagrać w rosyjską ruletkę. Moja koleżanka dermatolożka mogłaby wykładać mykologię po tym, czego się naoglądała w genitaliach u tych przystojniaków" – powiedziała Doda.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl