Gwiazdy"Doktor Quinn" piękna jak nigdy wcześniej. Siedemdziesięcioletnia Jane Seymour zdradza jedną rzecz

"Doktor Quinn" piękna jak nigdy wcześniej. Siedemdziesięcioletnia Jane Seymour zdradza jedną rzecz

O takich kobietach mówi się, że musiały zawrzeć pakt z diabłem. Choć niedawno przekroczyła siedemdziesiątkę, Jane Seymour wygląda oszałamiająco. Co jest sekretem jej doskonałej formy?

Jane Seymour jest w rewelacyjnej formie
Jane Seymour jest w rewelacyjnej formie
Źródło zdjęć: © Getty Images | Pablo Cuadra
Marta Kutkowska

22.02.2021 16:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Gwiazdy wydają fortuny, by osiągnąć wieczną młodość. Ale czasem efekty tej obsesji przynoszą skutek odwrotny do zamierzonego. Tymczasem Jane Seymour skorzystała z dobrodziejstw medycyny estetycznej tylko raz, nie spieszy jej się do liftingu.

W 2018 r. w wieku 68 lat, pozowała do "Playboya", zachwycając promiennym, naturalnym wyglądem. W wywiadzie, jakiego udzieliła z okazji okrągłych urodzin dziennikarce urodowej, Liz Ritter, zdradza, że prawdziwa młodość nie kosztuje wiele i wymienia swoje ulubione rytuały.

Skazana na bycie seksowną

Niesamowita uroda od razu zaszufladkowała aktorkę. Rola "dziewczyny Bonda" u boku Rogera Moore’a dała jej przepustkę do wielkiej sławy. Później gwiazda wcieliła się m.in. w kochankę Churchilla. W domach widzów na całym świecie zagościła dzięki roli w serialu "Doktor Quinn", gdzie zagrała zdeterminowaną lekarkę w miasteczku na Dzikim Zachodzie.

Na łamach "Playboya" rozbierała się w młodości dwukrotnie, w 1973 i 1987 roku. Jednak po latach twierdzi, że to dopiero dzisiaj czuje się naprawdę seksownie. "Kiedyś wszyscy ode mnie wymagali bycia seksowną, teraz mam wolność wyboru" - komentuje.

Skóra jak u nastolatki

Aktorka przyznaje, że osoby spotykające ją przypadkowo na ulicy chcą koniecznie… dotknąć jej twarzy: "Niektórzy chcieli się przytulić, inni zrobić wspólne zdjęcie, ale wszyscy, jak jeden mąż, chcieli dotykać mojej skóry". Gwiazda nie wie wtedy, jak reagować, ale z przyjemnością dzieli się swoim pielęgnacyjnym abecadłem.

- Raczej niewielu rzeczy w życiu żałuję, ale gdybym mogła powiedzieć coś swojej młodszej wersji – tej dziewczynce mieszkającej w pochmurnej, deszczowej Anglii – powiedziałabym, że nie powinna wylegiwać się na słońcu wysmarowana olejem podczas dwutygodniowych wakacji. Na szczęście dawno temu wyleczyłam się z miłości do opalania – mówiła na łamach serwisu NewBeauty.com

Jane Seymour na co dzień używa kremów z wysokim filtrem i nie wychodzi z domu bez okularów przeciwsłonecznych. Stawia pielęgnację na pierwszym miejscu. Cudownym składnikiem, jest dla niej retinol, który stosuje na noc. Korzysta też z kremów ujędrniających. Botoks zrobiła tylko raz i nie planuje tego powtarzać

- Czułam się jak jednorożec - mówi. Podkreśla jednak, że nie ma nic przeciwko medycynie estetycznej, twierdzi, że być może zdecyduje się na popularny wśród kobiet lifting, na razie jednak go nie potrzebuje.

Gdy czyta się o życiu gwiazdy, można odnieść wrażenie, że nie tylko wypracowana, codzienna rutyna pielęgnacyjna stoi za jej idealnym wyglądem. Jane Seymour, mimo swojego wieku, ma wiele pasji. Zawodowo nie ograniczyła się do grania, stworzyła kolekcję akcesoriów, wydała 10 książek. Namalowała setki obrazów. Nauczyła się koreańskiego. Nie brakuje jej energii by korzystać z życia.

Gwiazda ćwiczy pilates i uwielbia spacery nad brzegiem oceanu. Jednak to, co ją naprawdę wyróżnia spośród innych aktorek, to świadomość, że kobiecość nie kończy się po trzydziestce. Piękno nie zna wieku.

- To tylko liczba, po 70-tce jest tak samo, jak przed 70-tką - dodaje Jane Seymour.

Komentarze (4)